Na Piotra

Nie przeto pytam, Pietrze, gdzie się chcesz przechodzić, Abych się miał na jedną drogę z tobą zgodzić. Ale gdziekolwiek ty chcesz, to mnie tam nie w drogę, Bo twego kiepstwa słuchać już dalej nie mogę.

Na lipę

Gościu, siądź pod mym liściem, a odpoczni sobie! Nie dojdzie cię tu słońce, przyrzekam ja Tobie, Choć się nawysszej wzbije, a proste promienie Ściągną pod swoje drzewa rozstrzelane cienie. Tu zawżdy chłodne wiatry z pola zawieją, Tu słowicy, tu szpacy… Czytaj dalej

Pieśń XI

rózna twa chluba, nie kochaj się w sobie,Nie wszytkoć prawda, com pisał o tobie.Miłość mię zwiodła i przez mię mówiła,Że nad cię nigdy wdzięczniejsza nie była. Jako lelija różą przeplatanaZdała mi się twarz twoja malowana;Oczy twe jako gwiazdy się błyskały,Piersi… Czytaj dalej

Na swoje księgi

Nie dbają moje papiery O przeważne bohatery; Nic u nich Mars, chocia srogi, I Achilles prędkonogi; Ale śmiechy, ale żarty, Zwykły zbierać moje karty. Pieśni, tańce i biesiady Schadzają się do nich rady. Statek tych czasów nie płaci, Pracą człowiek… Czytaj dalej

Na śmierć

Obłudny świecie, jakoć się tu widzi, Doszedłem portu; już więc z inszych szydzi!

O błaźnie

Płeszki (błazen powiada), to mię podnosicie, Ale ja świecę zgaszę, że mię nie ujźrzycie.

Pieśń świętojańska o Sobótce

Gdy słońce Raka zagrzewa,A słowik więcej nie spiewa,Sobótkę, jako czas niesie,Zapalono w Czarnym Lesie. Tam goście, tam i domowiSypali się ku ogniowi;Bąki za raz troje gratyA sady się sprzeciwiały. Siedli wszyscy na murawie;Potym wstało sześć par prawieDziewek jednako ubranychI belicą… Czytaj dalej

Ballada o słoneczniku

Stary, oślepły słonecznikSam jeden mi jeszcze pozostałZ wszystkich mych kwiatów-przyjaciółW tym zachwaszczonym ogródku;Słyszałem ci nieraz w nocy,Jak wichr bez miary go chłostał,Nie mogłem mu żadnej dać ulgi,Chyba pociechę smutku —Lepiej się puścić w tan… Upiłem się kiedyś wieczór —Wino zbawienną… Czytaj dalej

Księga ubogich – II

Tą samą chodzę drogą, Ścieżkami tymi samemi, Lata mnie spędzić nie mogą Z mej udeptanej ziemi. Upór mój budzi zdumienie Nawykłych do przemian oczu, Lecz ja się wałęsać nie lenię Po jednostajnym roztoczu. Tą percią idący, tym skrajem Smreczynowego lasu,… Czytaj dalej