Do Zofijej
Nie tyś to, o Zofija, nie ty na mą wiarę, Której ja przed siedmią lat pomnię w sercu miarę! Ono była nadobna, ono wdzięczna była; A wszytko jej przystało, cokolwiek czyniła. Jej żart każdy był trefny, a gdy co kazała,… Czytaj dalej
Nie tyś to, o Zofija, nie ty na mą wiarę, Której ja przed siedmią lat pomnię w sercu miarę! Ono była nadobna, ono wdzięczna była; A wszytko jej przystało, cokolwiek czyniła. Jej żart każdy był trefny, a gdy co kazała,… Czytaj dalej
Bądź ptaka, bądź zająca szukasz po tym boru, Gościu, słuchaj mej rady, stąp mało do dworu; Pewniejsza tu źwierzyna, gdzie pełne piwnice Albo gdzie pszczoły noszą miód za okiennice.
Śnie, który uczysz umierać człowieka I ukazujesz smak przyszłego wieka, Uspi na chwilę to śmiertelne ciało, A dusza sobie niech pobuja mało! Chce li, gdzie jasny dzień wychodzi z morza, Chce li, gdzie wieczór gaśnie pozna zorza Albo gdzie śniegi… Czytaj dalej
Byłem ojcem niedawno, dziś nie mam nikogo, Co by mię tak zwał, takem w dzieci zniszczał srogo. Wszytki mi śmierć pożarła; jedno śmierć połknęło, Haftkę lichą połknąwszy, tak swój koniec wzięło.
Cztery Koła przedniejsze każdemu znać trzeba,Kto chce lotnych lat bieg znać i porządek nieba.Przy wszytkich są widome znaki położoneTak obfite, że jedne z drugimi spojone.Same Koła statecznie są umiarkowane,Ale tak, że dwie a dwie z sobą porównane.Jeśli kiedy w pogodną… Czytaj dalej
Już mi go nie chwal, co to przy biesiadzie Z zwycięstwy na plac i z walkami jedzie; Takiego wolę, co zaśpiewać może I co z pannami tańcować pomoże.
Ziemię pomierzył i głębokie morze, Wie, jako wstają i zachodzą zorze; Wiatrom rozumie, prorokuje komu, A sam nie widzi, że ma kurwę w domu.
Odmów, jeślić nie po myśli; daj, masz li dać wolą; Słuchając słów niepotrzebnych aż mię uszy bolą.
Jest coś na świecie (kto chce pilno wejźrzeć w rzeczy), Z czego się dowcip wypleść nie może człowieczy. Co rozumowi barzej, proszę cię, przystało, Jeno żeby się złym źle, dobrym dobrze działo? W czym tak częsta omyłka, że ten to… Czytaj dalej
Za twoję dobrą wolą, którąś w domu swoim Zawżdy okazowała, Anno, gościom twoim, Za dobrą myśl i one ućciwe biesiady Godna byś przetrwać była trzystoletnie dziady. Ale nam tych rozkoszy sroga śmierć zaźrzała, A ciebie prawie z naszych rąk nagle… Czytaj dalej