Na frasownego
Nie frasuj się na sługi, żeć się pożarli; Trzeźwi słudzy z trzeźwimi pany pomarli.
Nie frasuj się na sługi, żeć się pożarli; Trzeźwi słudzy z trzeźwimi pany pomarli.
Nie ma świat nic trwałego, a to barzo g’rzeczy:Jaki liścia, taki jest rodzaj i człowieczy,Ale rzadki, co by tę powieść Homerowę,Przypuściwszy do uszu, wlepił sobie w głowę. Bo każdego swa własna nadzieja uwodzi,A ledwie się z człowiekiem za raz nie… Czytaj dalej
Gniewam się na te pieszczone ziemiany, Co piwu radzi szukają przygany. Nie pij, aż ci się pierwej będzie chciało, Tedyć się każde dobrym będzie zdało.
Na przykrej skale, gdzie nikt nie dochodzi, Zielone dzrzewo słodkie figi rodzi, Których z wronami krucy zażywają, Ludzie żadnego pożytku nie mają; Takżeć nie wiem, z kim wszytko drudzy zjedzą, A ludzie godni gdzieś na stonie siedzą.
Pamięć myślistwa twego, Pietrze ucieszony, Stoję tu, słup kamienny, twardo usadzony. Przy grobie masz naczynie wszytko postawione: Koń, strzały, psy, potyczy, sieci rozciągnione. Wszytko, biada mnie, kamień; a źwierz tuż bezpieczny Ociera się imo cię, a ty sen spisz wieczny.
Z sercem się rozśmiał Jędrzeja słuchając, Kiedy do domu przyszedł narzekając „A kat jej prosi, by się ku mnie miała, Teraz się, małpa, z podchłopia wyrwała.”
MEMU MIŁOŚCIWEMU PANU, JEGO MŚCI PANU, PANU JANOWI ZAMOYSKIEMU Z ZAMOŚCIA, PODKANCLERZEMU KORONNEMU ETC., ETC. SŁUŻBY SWE W ŁASKĘ W. M. MEGO MIŁOŚCIWEGO PANA ZALECAM Wczora dopiero oddano mi obadwa listy za raz, któreś W. M. do mnie około tej… Czytaj dalej
Ja chcę śpiewać krwawe boje, Łuki, strzały, miecze, zbroje; Moja lutnia – Kupidyna, Pięknej Afrodyty syna. Jużem był porwał bardony I nawiązał nowe strony; Jużem śpiewał Meryjona I prędkiego Sarpedona; Lutnia swym zwyczajem g’woli O miłości śpiewać woli. Bóg was… Czytaj dalej
Nie rzekł jako żyw żaden więtszej prawdy z wieka, Jako kto nazwał bożym igrzyskiem człowieka. Bo co kiedy tak mądrze człowiek począł sobie, Żeby się Bóg nie musiał jego śmiać osobie? On, Boga nie widziawszy, taką dumę w głowie Uprządł… Czytaj dalej
Radzę, janie, daj pokój przedsięwzięciu swemu, Bo bądź krótko, bądź długo, przedsię przydzie k’temu, Że się człowiek obaczy, a co mu dziś miło, To mu będzie za czasem wstyd w oczu mnożyło. Tę rozkosz, którą teraz tak drogo szacujesz, Puścisz… Czytaj dalej