Nagrobek jej M.P. Wojewodzinej Lubelskiej
Tu różą, tu fijołki, tu mieccie leliją! Ten marmór świętobliwy zamyka Zofiją, Zofiją Bonarównę, której żywot święty Godzien, aby wszem paniom za przykład był wzięty.
Tu różą, tu fijołki, tu mieccie leliją! Ten marmór świętobliwy zamyka Zofiją, Zofiją Bonarównę, której żywot święty Godzien, aby wszem paniom za przykład był wzięty.
Tym cię marmórem ućcił twój pan żałościwy Pomniąc na twoję dzielność, Glinko białogrzywy! A tyś był dobrze godzien, nie podlegwszy skazie, Świecić na wielkim niebie przy lotnym Pegazie. Ach, nieboże, toś ty mógł z wiatry w zawód biegać, A nie… Czytaj dalej
Pókiś ty, bury kocie, na myszach przestawał, A w insześ się myślistwo z jastrząby nie wdawał, Byłeś w łasce u ludzi i głaskanoć skórę, A tyś mrucząc podnosił twardy ogon wzgórę. Teraz, jakoś ku myszom chciał mieć i półmiski, I… Czytaj dalej
Perła tu leży, nie ta, co SzczęśliweWyspy więc noszą ani brzegi krzyweOryjentalskie, ani te skorupy,Które bogate w sobie kryją łupy.Kosztowniejsza to perła, która siłaWraz w sobie skarbów bogatych nosiła:Nos załamany, sierć bielsza niż wełna,Miększa niż tyrski jedwab, niż bawełna,Oczy wypukłe,… Czytaj dalej
Mężu mój miły, ty już leżysz w grobie, A ja trwam jeszcze na świecie po tobie. Ale co żywę, umrzeć bym wolała, Bom tylko na płacz wieczny tu została.
Śmierci, to nie śmiech! Już nam bierzesz i doktory; A jakoż tu może być dobrej myśli chory? Bóg żegnaj, Adryjanie! Nie pomogą zioła, Komu się na śmierć bierze, musi wsiadać zgoła.
„Czyj to grób”? – „Bodaj zdrów pił”. – „Czyja to mogiła”? „Jeno rychło, już bych dwie tymczasem wypiła”. „Nie chcewa się rozumieć”. – „Nalejże mnie sporzej”! „Wściekła babo, nie pijęć do ciebie”. – „Tym gorzej”. „Imię twoje chcę słyszeć”. –… Czytaj dalej
Za twoję dobrą wolą, którąś w domu swoim Zawżdy okazowała, Anno, gościom twoim, Za dobrą myśl i one ućciwe biesiady Godna byś przetrwać była trzystoletnie dziady. Ale nam tych rozkoszy sroga śmierć zaźrzała, A ciebie prawie z naszych rąk nagle… Czytaj dalej
Już nam, Gąska nieboże, nie będziesz błaznował, Już „Pod Operyjaszem” nie będziesz harcował Ani glótów z rękawa sypał na chłopięta, Kiedy cię więc opadną jakoby szczenięta. Jużeś leciał za morze, Gąsko, jużeś w dole, A czarnej Persefonie szpaczkujesz przy stole,… Czytaj dalej
Jesli człowiek po śmierci słyszy albo czuje, Hanno, o Hanno moja, twój cię mąż mianuje. Pókiś na świecie była, pókiś używała Wdzięcznych darów niebieskich, mam za to, żeś znała Moję uprzejmość i chęć szczerą przeciw sobie; Teraz, kiedyś w tym… Czytaj dalej