Epitafium Grzegorzowi Podlodowskiemu, staroście radomskiemu

By wedla cnót i godności Grzebiono umarłych kości, Przyszłoby dziś leżeć tobie W złotym, Podlodowski, grobie. Teraz cię licha mogiła Znacznego męża przykryła, Ale sława sięga nieba; Nie z grobu cię sądzić trzeba.

Ku muzom

Panny, które na wielkim Parnazie mieszkacie, A ippokreńską rosą włosy swe maczacie, Jeslim się wam zachował jako żyw statecznie, Ani mam wolej z wami rozłączyć się wiecznie; Jesli królom nie zaźrzę pereł ani złota, A milsza mi daleko niż pieniądze… Czytaj dalej

Na dom w Czarnolesie

Panie, to moja praca, a zdarzenie Twoje; Raczyż błogosławieństwo dać do końca swoje! Inszy niechaj pałace marmórowe mają I szczerym złotogłowem ściany obijają, Ja, Panie, niechaj mieszkam w tym gniaździe ojczystym, A Ty mię zdrowiem opatrz i sumnieniem czystym, Pożywieniem… Czytaj dalej

Na most warszawski

Nieubłagana Wisło, próżno wstrząsasz rogi, Próżno brzegom gwałt czynisz i hamujesz drogi; Nalazł fortel król August, jako cię miał pożyć, A ty musisz tę swoje dobrą myśl położyć, Bo krom wioseł, krom prumów już dziś suchą nogą Twój grzbiet nieujeżdżony… Czytaj dalej

Na niesłowną

Miałem nadzieję, że mi zyścić miano, Tak jako było z chucią obiecano; Ale co komu rzecze białogłowa, Pisz jej na wietrze i na wodzie słowa.

Na tenże II

Nie woła dziś przewoźnik: „Wsiadaj, kto ma wsiadać. Niebezpieczno się wozić, gdy mrok pocznie padać”. Słysz, mam ja zegar w mieszku, który póki bije, Póty też i gospodarz, co go nosi, pije. A ty spi, przewoźniku, nie dbając na goście;… Czytaj dalej

Nagrobek Hannie Spinkowej od męża

Jesli człowiek po śmierci słyszy albo czuje, Hanno, o Hanno moja, twój cię mąż mianuje. Pókiś na świecie była, pókiś używała Wdzięcznych darów niebieskich, mam za to, żeś znała Moję uprzejmość i chęć szczerą przeciw sobie; Teraz, kiedyś w tym… Czytaj dalej

O Czechu i Lechu historyja naganiona

Wszystkie niemal insze narody baśniami więcej niźli czym pewnym początków swych dowodzą, tak i polski naród przodków swoich do te] doby nie jest pewien. Bo puściwszy na stronę Noego i owe wszystkie genealogije, przez które naród słowieński niedrożnie i niepodobnie… Czytaj dalej

O flisie

Ze Gdańska flis wedrując, gdy sobie nadchodził, Stąpił we wsi do karczmy, aby się ochłodził. Ale miasto ochłody jeszcze się zapalił, Bo mu Kupido młodą gospodynią schwalił. Więc każe piwa nosić, a gospodarz baczy, Że mu do żony z wiosłem… Czytaj dalej