Moja ojczyzna
Kto mi powiada, że moja ojczyzna: Pola, zieloność, okopy, Chaty i kwiaty, i sioła — niech wyzna, Że — to jej stopy. Dziecka — nikt z ramion matki nie odbiera; Pacholę — do kolan jej sięga; Syn — piersi dorósł… Czytaj dalej
Kto mi powiada, że moja ojczyzna: Pola, zieloność, okopy, Chaty i kwiaty, i sioła — niech wyzna, Że — to jej stopy. Dziecka — nikt z ramion matki nie odbiera; Pacholę — do kolan jej sięga; Syn — piersi dorósł… Czytaj dalej
1Nad Kapuletich i Montekich domem,Spłukane deszczem, poruszone gromem,Łagodne oko błękitu – 2Patrzy na gruzy nieprzyjaznych grodów,Na rozwalone bramy do ogrodów,I gwiazdę zrzuca ze szczytu – 3Cyprysy mówią, że to dla Julietty,Że dla Romea, ta łza znad planetySpada – i groby… Czytaj dalej
…Nie dbając na chmuryPanów krytyków, gorsze kładzie kalambury.Byron. Beppo I wlano w ciebie duszę nie anielską, czarną, Choć białym włosem strzępisz wybujałą szyję I wzdrygasz się w prawicy wypalonej skwarną Posuchą – a za tobą długie żalów chryje Albo okrągłe… Czytaj dalej
1862 I Oni myśleli, że już na okopach Historii – nogą tratują po chłopach: I że jednego zabrakło szlachcica W Ojczyźnie całéj…! II Amarantowa że zdmuchniona świéca; Że nie zostało nic… tylko lewica. A wiatr od Azji tętni i pośwista:… Czytaj dalej
Jeszcze tylko kilka ciężkich chmur Nie-porozpychanych nozdrzem konia; Jeszcze tylko kilka stromych gór, A potem już słońce i harmonia!… — Jeszcze tylko z hełmu kilka piór W wiatru odrzuconych próżnię; Jeszcze, tylko jeden pękły grot, Błyskawica jedna — jeden grzmot… Czytaj dalej
Autor Poważny pielgrzym, mimo szron i błoto, Idzie i wzdycha piechotą… Chór Musiał się wybrać wcześnie, przed mrozami, Bo byłby wzdychał saniami…
Żegnaj. O! Jeśli ustawne modleniaWyjednać mogły innym zmianę w losach,To może ujdą moje zatracenia-Błądząc, w Imieniu Twoim po niebiosach. Ponad lamenty przecież, nad westchnieniaJest krew, co zbrodni oko zarumieniaW skonania chwili – ale i to giniePrzy słowie „żegnaj” w rozstania… Czytaj dalej
MAGDALENApozierając na kartkę – dzwoni Wypisane wszystko, co mam spełnić.Należy – bym zarządziła stosownie… Do Starego-Slugi Cofnąć trzeba stół i krzeseł szereg,Czyniąc miejsce, jakby tańczyć miano;Podobnie i w dwóch salonach bocznych.A kto by tymczasem nadszedł – przyjmę. NOWY-SŁUGAwchodząc — Graf… Czytaj dalej
II Minął rok całym dni i godzin tokiem – Za Awentynem słońce czerwieniało. Przez plac dwóch ludzi szło swobodnym krokiem, Zbliżonych k’sobie jak dwugłowne ciało. Wieczór był cichy, cichością jedyną, Samemu tylko właściwą Rzymowi. Ni wieś, ni miasto – tu… Czytaj dalej
XVIII Puste mieszkanie z Epiru młodziana Otworem stało jak wszystkie gospody; Wytartym freskiem każda z czterech ściana Przedstawowała, jako Bachus młody Z nimfami sprawia winobrania gody. – Obrazy one, w czterech medalionach, Odpowiadały sobie jak zwierciadło, Też same poznać dając… Czytaj dalej