Mikołaja Doświadczyńskiego przypadki – I – Rozdział 8

ROZDZIAŁ ÓSMY Nie było jeszcze doszło do wiadomości matki mojej, iż wielu dłużników’ mieli karty z moimi podpisami na znaczne sumy, z których pan Damon z towarzystwem swoim korzystał. Z początku nie śmiałem o tym wspominać, bojąc się jednak, żeby… Czytaj dalej

Mikołaja Doświadczyńskiego przypadki – II – Rozdział 8

ROZDZIAŁ ÓSMY Przechodząc się raz po sadzie z nauczycielem, postrze głem ów dołek, w którym mój nóż pochowano, i w tym punkcie nie mogłem się wstrzymać od uśmieehnienia. Postrzegł to czujny Xaoo i natychmiast rzekł: – Śmiech twój jest sprawiedliwy… Czytaj dalej

Mikołaja Doświadczyńskiego przypadki – III – Rozdział 7

ROZDZIAŁ SIÓDMY Rzuciłem się na łóżko pełen żalu, płacząc rzewnie. Wtem kapitan okrętu wszedł do mnie, a widząc niezmiernie strapionego, cieszyć począł dodając, iż Gwilhelm, bojąc się zbytniego rozrzewnienia, był przyczyną nagłego wyjazdu bez wiadomości mojej; oddał mi za tym… Czytaj dalej

Placówka – Rozdział szósty

Kolej miano budować na wiosnę, a sama zapowiedź tego wypadku wywołała ruch we wsi. Zimą, zamiast bajek przy kądzieli, opowiadano o nieznanych ludziach, którzy chcieli od gospodarzy nabywać grunta – to o biednym chłopie, co sprzedał górkę żwiru, a kupił… Czytaj dalej

Lalka – Tom I – Rozdział XIII

Nareszcie nadszedł dzień wyścigów, pogodny, ale nie gorący; właśnie jak potrzeba. Wokulski zerwał się o piątej i natychmiast pojechał odwiedzić swoją klacz. Przyjęła go dość obojętnie, ale była zdrowa, a pan Miller pełen otuchy: – Co?… – śmiał się trącając… Czytaj dalej

Lalka – Tom II – Rozdział X

„Jednego wieczora, zaraz po ósmej, poszedłem do tych pań. Pani Stawska swoim zwyczajem w ostatnim pokoju odrabiała lekcje z jakimiś panienkami, a pani Misiewiczowa z Helunią… znowu swoim zwyczajem siedziały w oknie. Nie rozumiem, co mogły widzieć po nocy, ale… Czytaj dalej

Pałac i rudera – Rozdział 6

Ponieważ pan Teofrast Jażdżewski od siedmiu lat był emerytem, miał więc dużo wolnego czasu — a ponieważ brzydził się próżniactwem, wymyślił więc sobie dwa uczciwe i nikomu nieszkodzące zajęcia. Pierwsze z nich polegało na tem, aby gwizdać i wyglądać oknem;… Czytaj dalej

Quidam – Rozdział VI

VI Zofia, do siebie weszedłszy leniwo, Wśród perskiej sofy skronie utuliła I płaszcza jeden róg powlekła krzywo Ku ramieniowi – i tak zostawiła: Nie jak kto spocząć chcący się odziewa, Lecz jak kto, nie chcąc nic, co pocznie, zrywa. Ten… Czytaj dalej

Quidam – Rozdział XXII

XXII Syn Aleksandra stał przed Zofii łożem, Grecki mającym kształt – perskie kolory – I te jej słowa mówił: „Mag jest chory – Któż może zdrów być? – sami często mnożym Choroby, to jest, chcę mówić – cierpienia.” Zofia rzuciła… Czytaj dalej