Księga ubogich – III

Nie ma tu nic szczególnego. Żadnych tu dziwów świata: Fundament z skalnych odłamów, Z płazów świerkowych chata. Przed chatą mały ogródek, A w nim – o ludzie zmęczeni! – Czuwa nad naszym spoczynkiem Rząd pewnych siebie jasieni. Rozłożył swoje korony… Czytaj dalej

Księga ubogich – XIX

Przynoszę ci kilka pieśni, Z gór ci je naszych przynoszę, Gdzie szczęścia żądny wędrowiec Szczęsne znajduje rozkosze. Szczęsne znajduje rozkosze, Kiedy wczesnego rana Zobaczy, jak cicho się błyszczy Jeziora tafla lustrzana. Jeziora tafla lustrzana, Zielona, bez ruchu leży, Ujęta w… Czytaj dalej

Księga ubogich – XXXV

O służebnico w mym domu — Służebni jesteśmy oboje, Wartujem u bram wieczności, Na losy czekając swoje. Niedawnośmy się poznali, Niedawno jesteśmy razem, A zda się, żeśmy od wieków Bożym złączeni rozkazem. A zda się, że nasze spotkanie, Dziś mego… Czytaj dalej

Księga ubogich – IV

O dolce far niente!… O dolce far niente! O wczasy! O spoczywania! Powiew na niebie obłoki rozgania Brzemieniem deszczu wzdęte. Ruszył się liść na drzewie, Boży go oddech potrąca – W ślad za nim piersi tych liści tysiąca W głośnym… Czytaj dalej

Księga ubogich – XX

Przynoszę ci kilka pieśni — Podarek może-ć i miły: Kolebka ich w głazie ciosana, W górach się one zrodziły. W górach się one zrodziły, Tam, gdzie dwie limby pod strażą Odwiecznych, kamiennych złomisk Tulą się k’sobie i marzą. Tulą się… Czytaj dalej

Księga ubogich – XXXVI

Chciałbym otwierać dziś serce, Jak wiosennego rana Otwiera bramy kościoła Ręka zakrystiana. Chciałbym, ażeby promienie Rozbudzonego świata Wpływały w tę moją świątnicę, Jak rzeka, co w morze ulata. Jaśniej od słońc najjaśniejszych, Od rzek najwspanialszych rozrzutniej Niechże mi płyną do… Czytaj dalej

Pan Tadeusz – Księga pierwsza – Gospodarstwo

Powrót panicza – Spotkanie się najpierwsze w pokoiku, drugie u stołu – Ważna Sędziego nauka o grzeczności – Podkomorzego uwagi polityczne nad modami – Początek sporu o Kusego i Sokoła – Żale Wojskiego – Ostatni Woźny Trybunału – Rzut oka… Czytaj dalej

Księga ubogich – V

W niejednej – ci ja biesiedzie Uczestniczyłem wesołej – Słuchajcie mnie, przyjaciele! – Uczeń aż nazbyt pojętny I z nie najgorszej szkoły… Gdy powszedności zbyt wiele Zalazło w progi otwarte – Hej, utęskniony wieczorze! – Serca wszelakie złoto Na jedną… Czytaj dalej

Księga ubogich – XXI

Cokolwiek o tym powiecie, Przed wami nie stanę bosy, Pętlicy na kark nie zarzucę, Nie myślę pójść do Kanosy. Nigdym się nie rwał ku cnocie, Grzechów spełniłem niemało — Cóż robić? Wszak tylko z gliny Bóg nam ulepił ciało. Częstom… Czytaj dalej

Księga ubogich – XXXVII

Padłeś z daleka od swoich, Za cudzą walczący sprawę — Wroga zagnała cię przemoc, Złośliwe losy krwawe. Ty, dziecko polskiego ludu, Krainy w nieszczęścia żyznej, Pamiętam serce twe młode, Wezbrane dolą ojczyzny. Pamiętam ongi twe listy, Te proste, niewprawne słowa,… Czytaj dalej