Ach, już i w rodzicielskim domu…

Ach, już i w rodzicielskim domu Byłem złe dziecię, Choć nie chciałem naprzykrzyć się nikomu, A przecie. Byłem między krewnymi i czeladzi gromadą Przeszkodą i zawadą. A choć wszystkich kochałem, ni w dzień, ni w nocyNie byłem nikomu ku pociesze… Czytaj dalej

Rękawiczka

Chcąc być widzem dzikich bojów,Już u zwierzyńca podwojówKról zasiada.Przy nim książęta i panowie Rada,A gdzie wzniosły krążył ganek,Rycerze obok kochanek. Król skinął palcem, zaczęto igrzysko,Spadły wrzeciądze; ogromne lwiskoZ wolna się toczy,Podnosi czoło,Milczkiem obraca oczyWokoło,I ziewy rozdarł straszliwie,I kudły zatrząsł na… Czytaj dalej

Mogiły haremu

Mirza do Pielgrzyma Tu z winnicy miłości niedojrzałe grona Wzięto na stół Allacha; tu perełki Wschodu, Z morza uciech i szczęścia, porwała za młodu Truna, koncha wieczności, do mrocznego łona. Skryła je niepamięci i czasu zasłona, Nad nimi turban zimny… Czytaj dalej

Z Petrarki

Senuccio i’vo’che sappi. Chcecie wiedzieć, co cierpię, rówiennicy moi? Odmaluję najwierniej, ile pióro zdoła. Mary ja dotąd pośród pamiątek kościoła Myślą gonię i duch mój o przeszłości roi. Tu zwykła igrać, ówdzie zamyślona stoi, Tam z niechęcią twarz kryła, tu… Czytaj dalej

Zima miejska

Przeszły dżdże wiosny, zbiegło skwarne latoI przykre miastu jesienne potopy,Już bruk ziębiącą obleczony szatą,Od stalnej fryzów nie krzesany stopy. Więzieni słotą w domowej katuszy,Dziś na swobodne gdy wyjrzem powietrze,Londyński pojazd tarkotem nie głuszyAni nas kręgi zbrojnymi rozetrze. Witaj! narodom miejskim… Czytaj dalej

Pan Tadeusz – Księga jedenasta – Rok 1812

Treść:Wróżby wiosenne 55 – Wkroczenie wojsk – Nabożeństwo – Rehabilitacja urzędowa śp. Jacka Soplicy – Z rozmów Gerwazego i Protazego wnosić można bliski koniec procesu – Umizgi ułana z dziewczyną – Rozstrzyga się spór o Kusego i Sokoła – Zaczem… Czytaj dalej

Gdy Omdlewasz Na Łożu, Całowana Przeze Mnie…

Gdy domdlewasz na łożu, całowana przeze mnie,Chcę cię posiąść na zawsze, lecz daremnie, daremnie! Już ty właśnie – nie moja, już nie widzisz mnie wcale. Oczy mgłą ci zachodzą, ślepną w szczęściu i szale! Zapodziewasz się nagle w swoim własnym… Czytaj dalej

Odjazd

Gdym odjeżdżał na zawsze znajomym gościńcem,Patrzyły na mnie bratków wielkie, złote oczy,Podkute szafirowym dookoła sińcem.Był klomb i rój motyli i błękit przezroczy,I rdzawienie się w słońcu dojrzałej rezedy.A, gdy byłem już w drodze, sam nie wiedząc kiedyI czemu — przypomniałem… Czytaj dalej

Urszula Kochanowska

Gdy po śmierci w niebiosów przybyłam pustkowie,Bóg długo patrzał na mnie i głaskał po głowie. „Zbliż się do mnie, Urszulo! Poglądasz, jak żywa…Zrobię dla cię, co zechcesz, byś była szczęśliwa.” „Zrób tak, Boże — szepnęłam — by w nieb Twoich… Czytaj dalej

Zmory wiosenne

Biegnie dziewczyna lasem. Zieleni się jej czas…Oto jej włos rozwiany, a oto — szum i las! Od mrowisk słońce dymi we złotych kurzach — mgłach.A piersi jej rozpiera majowy, cudny strach! Śnił się jej dzisiaj w nocy wilkołak w głębi… Czytaj dalej