Tytan, Faun i Nimfa (baśń grecka)

Gwiaździsta, ciepła, krótka noc minęła. W cichem świtaniu, po sennem morzu, błądziły chwiejąc się białe pary i w śpiącą zieloność owinięta usypiać zdawała się Etna. Ta wielka mogiła żywcem przez Zeusa pogrzebanego tytana wznosiła się nad przestrzenią rozległą, blasków ani… Czytaj dalej

Nad Niemnem – Tom I – Rozdział V

Justyna bocznymi drzwiami wybiegła z domu i brzegiem warzywnych ogrodów szła w kierunku pola. Wkrótce też znalazła się na ścieżce kręto biegnącej pomiędzy zbożem i mającej pozór wąskiego korytarzyka, którego ściany tworzyło żyto wysokie, gęste, jeszcze zielone, ale już w… Czytaj dalej

Argonauci – Tom I – Rozdział V

Aloizy Darwid czul się w humorze świetnym, bo bardzo pomyślnie nabył na licytacyi dom obszernym placem. O dom dbał niewiele ? była to rudera, której zniesieniem zajmie się wkrótce ? ale plac, okryty teraz rozległym ogrodem, przedstawiał interes niezwykle korzystny.… Czytaj dalej

Dwa bieguny

I Utrzymujesz tedy, kochanku, że człowiek, który przed chwilą ztąd odszedł, jest dzikim… jak powiedziałeś? Buszmanem? a tak, buszmanem, bo miał na sobie surdut, przypominający epokę pradziadowską i głośno przyznał się, że jak żyje nie był na żadnym raucie, nie… Czytaj dalej

Moment

Janowi hr. Jundziłłowize stowami szacunku i przyjaźniprzesyła Autorka. Słońce letnie zachodziło; pole, powietrze, niebo, były zupełnie ciche. Cicho od zorzy wieczornej odrywały się i po błękitnem sklepieniu płynęły obłoki złotawe i różane; cicho na wzgórzystem polu kwitły, wśród brunatnych owsów,… Czytaj dalej

Patriotyzm i kosmopolityzm

Nie podobna zaprzeczyć, jest to zresztą prawdą rzucającą się w oczy — że pierwszy zawiązek patriotyzmu spoczywa w uczuciowych władzach człowieka. Wprzód, zanim w umyśle dziecięcia powstanie jakakolwiek myśl świadoma siebie lub jakiekolwiek pojęcie wcieli się w odpowiednią sobie formę… Czytaj dalej

W zimowy wieczór

Wieczór był niepóźny, ale bardzo ciemny; na niebie usłanym chmurami nieświeciła ani jedna gwiazda, wiatr posuwiście hasał, wirującymi słupy wzbijał się w górę, gamami szumów. jęków, gwizdań śpiewał w głębokiej kotlinie, na której dnie leżał równy, szeroki, od śniegu biały… Czytaj dalej

Nad Niemnem – Tom I – Rozdział VI

Szlakiem wzdłuż ogrodu przez koła wyżłobionym i białą dzięcieliną usianym wyszli na nieszeroką drogę, która okolicę z polem rozdzielała. Długi dzień letni zbliżał się do swego końca, w cichej i świetnej glorii pogody. Na całej przestrzeni niebieskiego sklepienia ani jednej… Czytaj dalej

Argonauci – Tom I – Rozdział VI

Po raz pierwszy zapewne w mieście tem, rozdzielonem od Anglii przez lądy i morza, pewna liczba ludzi, bardzo zresztą ograniczona, podziwiać mogła apartamencik kawalerski, ubrany w obicia, rzeźby i szkła malowane, pochodzące z fabryki londyńskiej: Morys, Fokner, Marshal et Compagnie.… Czytaj dalej

Dwie

Z piękności i wesołości słynąca w pewnych kołach i momentach Elwira Roza siedziała przed gotowalnią swą, na której… Nie! wcale niepodobna wyliczyć tego, co się na gotowalni tej znajdowało. Chyba jaki znawca! albo lepiej znawczyni… Skarb Golkondy, sen Szecherezady! Tysiąc… Czytaj dalej