Pałac i rudera – Rozdział 12
— Janek! Janek!… ty wisusie jakiś! — wołała rozgniewana kucharka Piołunowicza — nie mówiłam ci, żebyś szedł po węgle do piwnicy, co?… — Ale! hale!… będę tam chodził po węgle, kiedy taki deszcz leje — mruknął chłopak. — Nie bój… Czytaj dalej