Na hardego II (Księgi Pierwsze)
Nie bądź mi hardym, chociaś wielkim panem, Jam nie starostą ani kasztellanem, Ale gdy namniej podweselę sobie, Siła mam w głowie panów równych tobie.
Nie bądź mi hardym, chociaś wielkim panem, Jam nie starostą ani kasztellanem, Ale gdy namniej podweselę sobie, Siła mam w głowie panów równych tobie.
Janie, cierp’, jako możesz! Przyjdzie ta godzina, Że ludziom złym będzie swa zapłacona wina, A Bóg pomści niecnoty i fałesznej zdrady, Którąś odniósł za swą chęć świeżymi przykłady. Czyś ludzi nie znał? Czyś tak rozumiał, nieboże, Że czernie inszy owoc… Czytaj dalej
Daj, czegoć nie ubędzie, byś nawięcej dała; Daj, czego próżno dawać potym będziesz chciała, Kiedyć zmarski twarz zorzą, a gładkie źwierciadło Okaże to na oko, że cię siła spadło. Już tam służyć nie będą te pieszczone słowa: „Stachniczku, duszo moja”!… Czytaj dalej
Uczony gościu! Jesli sprawą mego cienia Uchodzisz gorącego letnich dni promienia, Jeślić lutnia nałonie i dzban z zimnej wodzie Tym wdzięczniejszy, że siedzisz i sam przy nim w chłodzie: Ani mię za to winem, ani pój oliwą, Bujne drzewa najlepiej… Czytaj dalej
Janie, mój drużba, Jeslić się służba Dobrze nie płaci, Nie jużci traci Cnota swe myto; Ale sowito Bóg zwykł nagradzać Temu, kto zdradzać Nie zwykł nikogo. Przeto choć srogo Szczęście się z tobą Obchodzi, sobą Nic nie trwóż, ale Trwaj… Czytaj dalej
Nie uciekaj przede mną, dziewko urodziwa, Z twoją rumianą twarzą moja broda siwa Zgodzi się znamienicie; patrz, gdy wieniec wiją, Że pospolicie sadzą przy róży liliją. Nie uciekaj przede mną, dziewko urodziwa, Serceć jeszcze niestare, chocia broda siwa; Choć u… Czytaj dalej
Nie dbają moje papiery O przeważne bohatery; Nic u nich Mars, chocia srogi, I Achilles prędkonogi; Ale śmiechy, ale żarty, Zwykły zbierać moje karty. Pieśni, tańce i biesiady Schadzają się do nich rady. Statek tych czasów nie płaci, Pracą człowiek… Czytaj dalej
Twój mi brat, Jóstcie, powiada o tobie, Żeś łaskaw na mię; czego życzę sobie, Bo twoja przyjaźń, którego zwyczaje U ludzi chwalne, świadectwo mi daje, Żem dobry człowiek; ani ty miłujesz, Jedno w kim cnotę i stateczność czujesz. Przeto, żebyś… Czytaj dalej
A co wiedzieć, gdzie chodzisz, moja dziewko śliczna, A mnie tymczasem trapi teskność ustawiczna; Jakoby słońce zaszło, kiedy nie masz ciebie, A z tobą i w pół nocy zda się dzień na niebie.
Gładkość od ciebie, Wenus, ale nie trwa w mierze, Bo co ty dasz, to zasię z nienagła czas bierze. Ponieważ tedy widzę, że mię twój dar mija, Weźmiż i świadka daru swego, o Pafija!