Anielka – Rozdział czternasty

Nazajutrz przed wieczorem wrócił Szmul. Przywiózł papier, atrament i pióra do pisania listów, elementarz dla Józia i jakąś starą książkę z powiastkami i poezjami dla Anielki. Oprócz tego – chleba, ciasteczek i innych drobiazgów. Mama nie pisała. Kazała tylko zawiadomić… Czytaj dalej

Periody – Period czternasty

Cóż słabszego nad człowieka!Długo róża czasu czeka;Nie w skok z pępka kwiat wywinie,Aż śnieg staje, aż mróz minie,Przeto naznaczonej poryZawsze dopędzi od Flory.Dopiero się człowiek znaczy;Czasem ledwie dzień obaczy,Tak przed kwiatem, jak w pół kwiatuUmrze: tak wieśnie, jak latuNiemiłosierna śmierć… Czytaj dalej