ROLA WŁADCY CHRZEŚCIJAŃSKIEGO WEDŁUG KAROLA WIELKIEGO

Kontakt chrześcijaństwa z ludami zamieszkującymi imperium Karolingów sięga nieco wcześniej, przed czasy Karola Wielkiego. Podbite około VI wieku plemiona germańskie po wejściu w kontakt z kulturą imperium rzymskiego nierzadko przyjmowały wiarę chrześcijańską, jednak, jako że Frankowie około 496 r. przyjęli katolicyzm, dopiero wówczas imperium mogło liczyć na poparcie rzymskokatolickiej hierarchii kościelnej. Naturalnymi sprzymierzeńcami papiestwa Frankowie stali się już za panowania ojca Karola Wielkiego, Pepina Małego, który w 755 r. zdobyte na Longobardach, zagrażających istnieniu papiestwa, ziemie przekazał papieżowi Stefanowi III, tworząc tym samym terytorialne podstawy państwa kościelnego, a otrzymując w zamian „kościelne namaszczenie” swej władzy. Tak więc już od lat dziecinnych Karolowi Wielkiemu nieobca była tradycja chrześcijańska, który to fakt z pewnością miał niemały wpływ na jego rządy. Rozpocząwszy je w 771 roku kontynuował politykę „prokościelną” i rozszerzył pojęcie władcy chrześcijańskiego.

W polityce wewnętrznej jak i zagranicznej Karol Wielki kierował się poczuciem misji. W rządach wewnętrznych przyświecała mu realizacja państwa bożego na ziemi. Ideę tę zbudował na kanwie stwierdzenia, iż granica między państwem bożym, a państwem doczesnym przebiega w ludziach; autorstwa św. Augustyna, filozofa, którego cenił sobie najbardziej. Aby osiągnąć swój cel roztaczał opiekę nad Kościołem, ale często wtrącał się w jego sprawy wewnętrzne, a nawet usiłował decydować o dogmatach wiary. Ingerował do tego stopnia, iż nawet sam mianował biskupów i opatów, ale za to nadawał biskupstwom i opactwom immunitety, które zwalniały od ponoszenia większości świadczeń na rzecz państwa, choć nie zwalniały od obowiązku pomocy wojskowej (w praktyce dygnitarze kościelni wzywali pod broń własnych wasali).

W swojej polityce kulturalno-oświatowej Karol najwięcej uwagi poświęcał duchowieństwu. Cesarz, wobec analfabetyzmu dzieci możnych, zapowiedział, że obsadzi biskupstwa i opactwa tylko najpilniejszymi uczniami, choćby byli niskiego stanu. Karol jako władca chrześcijański pokładał główne nadzieje na podniesienie poziomu oświaty właśnie w duchownym, benedyktynie Alkuinie, który był tw6rcą i kierownikiem szkoły pałacowej w Akwizgranie i odegrał główną rolę w religijnym, literackim i artystycznym ruchu określanym mianem „renesansu karolińskiego”, który mimo wszystko praktycznie objął przeważnie elitę duchownych. Jego twórcy widzieli w tradycji antycznej, głównie łacińskiej, instrument przyswojenia sobie „prawdziwej mądrości” zawartej w Ewangelii. Rozpowszechniono więc kopiowanie Nowego Testamentu i innych pism religijnych, co miało duży wpływ zarówno na życie religijne, jak i edukację Karola i poddanych.

W Akwizgranie natomiast, właściwej siedzibie króla, wzniesiono wspaniałą kaplicę królewską, późniejszą katedrę. Karol Wielki był zdania, iż władca osobiście winien być religijny i pobożny, jak również prowadzić swój lud drogą wskazaną przez Boga (prawo Boże realizować prawem przez siebie stanowionym). Chrzest uważał nie tylko za sakrament, ale też za obywatelstwo społeczności chrześcijańskiej. Wszystko to dawało uprawnienia władcy chrześcijańskiemu do wymuszania na poddanych przestrzegania przepisów kościelnych i tym samym możliwość łatwiejszego kontrolowania możnowładztwa i duchowieństwa i wymierzania im sprawiedliwości, co w imieniu cesarza czynili zaufani missi dominicci. Ten tytuł nosili głównie duchowni, a zatem kler (choć głównie ze względu na poziom wykształcenia) odgrywał kluczową rolę w administrowaniu posiadłościami władcy chrześcijańskiego. Podobnie przynajmniej na równi ze świeckimi traktowane było duchowieństwo w zainicjowanym przez Karola porządku feudalnym.

Karol stanowił wzór plemiennego żołnierza, bowiem jako władca chrześcijański uważał, że ma obowią-zek szerzyć wiarę i bronić jej, co znacznie ułatwiło mu jednoczenie chrześcijańskiej Europy poprzez „od-budowę” cesarstwa rzymskiego chrześcijańskiego (już nie pogańskiego) i tym samym prowadzenie ekspan-sywnej polityki zagranicznej. Wojny Karola z Awarami, Saracenami i innymi poganami czy wrogami państwa miały charakter świętych wojen. W oczach Karola przymusowe nawracanie i chrzest Sasów pod groźbą śmierci lub deportacji było zarówno szerzeniem chrześcijaństwa jak i nadaniem obywatelstwa. Masowe rzezie ludności pogańskiej lub stawiającej opór chrystianizacji były zatem w pełni usprawiedliwione.

Jednak Karol miał aspiracje stać się następcą rzymskich cesarzy, co stało się dopiero gdy potwierdził swą opiekę nad Państwem Kościelnym wielokrotnie interweniując w jego obronie w Italii (np. 773-774; kampania przeciwko Longobardom) oraz udzielając schronienia po zamachu uciekającemu z Rzymu papieżowi Leonowi III i wreszcie dając się przekonać do bezpodstawności wysuwanych wobec głowy Kościoła zarzutów. Karol doprowadził do ponownego osadzenia Leona III na tronie papieskim. W dowód wdzięczności Leon III koronował Karola na cesarza i tym sposobem król Franków został oficjalnie ogłoszony władcą odrodzonego cesarstwa zachodniorzymskiego.

Jednak Karol Wielki już wcześniej, zanim stał się cesarzem, sugerował, że ma większą władzę niż papież. Choć i poprzednio oczywistym było, że władca Franków jest silniejszym sojusznikiem papieża, w praktyce mającym nad nim przewagę, dopiero Karol Wielki dał podstawy do sporu o wyższość władcy chrześcijańskiego nad papieżem. Bez względu na owe spory cesarz Karol Wielki uznawany był za świeckiego przywódcę chrześcijaństwa, a w związku z tym za propagatora wiary chrześcijańskiej, a także obrońcę i partnera papieża. Choć poszczególne ziemie monarchii różniły się od siebie gospodarką, strukturą społeczną, czy tradycjami, scalał je władca chrześcijański, łączył lud wspólnotą wiary i „pomazania boskiego” cesarskiej korony.