„Latarnik”: Czy „Pan Tadeusz” A. Mickiewicza przyniósł Skawińskiemu ukojenie?

Często ludzie cieszą się z tego co małe, co na pierwszy rzut oka wydaje się bezwartościowe. Czasem, aby uszczęśliwić takich ludzi wystarczy podarować im rzecz, która będzie bliska ich sercu. Dla Skawińskiego taką rzeczą byłą książka „Pan Tadeusz”. Uważam, że przyniosła mu ukojenie w trudnym, przepełnionym tęsknotą za krajem życiu. W mojej pracy postaram się to udowodnić.

Po pierwsze książka pozwoliła Skawińskiemu wyobrazić sobie, jak walczy za Polskę oraz przypomnieć powstanie listopadowe. Przez znaczną część życia był żołnierzem i walczył zwykle daleko od kraju. Brał udział w powstaniu na Węgrzech, wojnie domowej w Hiszpanii. Jednak nic go z tymi krajami nie łączyło. W jego żyłach płynęła polska krew.

Ponadto „Pan Tadeusz” pozwolił bohaterowi przenieśc się na chwilę do Polski. Chociaż tylko myślami- było to dla niego wielkie przeżycie. Bohater miał bowiem dosyć tułania się po świecie.

Książka dostarczyła Skawińskiemu tyle szczęścia, ile nic innego nie było w stanie dostarczyć. Obudził się w nim uśpiony w czasie pobytu za granicą patriotyzm. Już sam napis na paczce w języku polskim spowodował wzruszenie i łzy w oczach bohatera. Wreszcie znalazł swój „kawałek” polski, choć dotychczas wydawało mu się to niemożliwe.

Dzieło stało się dla bohatera najdroższym skarbem. Przywróciło sens jego życiu. Dało mu to, czego szukał przez całe życie. Mógł mieć przy sobie skrawek ukochanego kraju, za którym tak bardzo tęsknił.

Lektura „Pana tadeusza” sprawiła, że Skawiński zapomniał na chwile o swoim życiu, o niepowodzeniach i kłopotach. Miał możliwość przenieść się do zupełnie innego świata, świata idealnego.

Sądzę, że przytoczone przeze mnie argumenty dostatecznie potwierdziły słuszność postawionej przeze mnie tezy. „Pan Tadeusz” A. Mickiewicza przynióśł bohaterowi ukojenie. Ksiażki są jak wehikuły czasu. Dzięki nim możemy się przenieść gdzie tylko chcemy, w każdym czasie.