Inszy tejże
Patrząc na twoje cnoty, a wzrok ku naszemuObracając wiekowi, do złego skoremu,Kształcie panien, wdów, mężczyzn i bez równej żono,Dziwno nam, iżeć umrzeć kiedy dopuszczono.
Patrząc na twoje cnoty, a wzrok ku naszemuObracając wiekowi, do złego skoremu,Kształcie panien, wdów, mężczyzn i bez równej żono,Dziwno nam, iżeć umrzeć kiedy dopuszczono.
Zacni się rodzą z zacnych i cnotliwych:Znać w koniach sztuki ojczyste; lękliwychMężna orlica gołębi nie rodziAni mdły zając z dużych lwów pochodzi. Wszakże rozmnaża cnoty przyrodzoneĆwiczenie; czynią serce utwierdzonePiękne nauki; tych kiedy nie staje,Ślachetne plemię szpecą złe zwyczaje. Śmiał się… Czytaj dalej
Na nędzną ziemię racz mieć wzgląd, Panie,Którego ten świat trzyma staranie.Sprawę rąk Twoich, część niewzgardzonąWichrzy Fortuna burzą szaloną;Ślepa, prócz braku rozsiewa szkody.O, wżdy chciej kiedy jej wściągnąć wody,Ojcze łaskawy! A pokój, któryNiebo i wielbią anielskie chóry,Niech naród ludzki sprawuje wiecznie,Aby… Czytaj dalej
Skromność, hojność, układność, wspaniałość, pokora,Poważność, cnoty różne nie czyniły sporaW tym cnym duchu, owszem go stawiły podobnymOnym (które już posiadł) przybytkom nadobnym,Co, idąc różno, zgodną czynią harmoniją.Któż rzecze: Trafunk, że ją nazwano Zofiją?
Umysł stateczny i w cnotach gruntownyKto ma od Boga, żywię świętym równy;Nie tylko wytrwa gniew szczęścia surowy,Ale i łaską wzgardzić jest gotowy. Tysiąc przykładów! Ale dostatecznySłów moich świadek sam Fridrusz serdeczny,Który to sprawił, że się mniej wstydamyBlizny, prze upór co… Czytaj dalej
Pani to wszytkiego:Sprawa świata tegoJej jest poruczona;Fortuna rzeczona.Nic przez niej syn Maje,Co mu dani dajeCzłowiek zyskiem żywy,Mars, rozlać krew chciwy,U niej w ręku stoi.I ten się jej boi,Co go Wenus pali,I on też ją chwali,Co z swej pracej żywięZ potem… Czytaj dalej
Twój grób widzimy, pani, zacnych królów plemięI cnót świętych przybytku, z dziwem, czemu ziemięBóg tobą lub ozdobił, lubo osierocił.Lecz słusznie: i nam pociech, i twe prace skrócił.
Izaż wódz Tebański, iż umarł zgromiwszy Waleczne Spartany, zda się być szczęśliwszy, Niż on Emilijus, co przy wojsku zbitym U Kan żywot zawarł ześciem znamienitym? Bądź tamten szczęśliwszy, poważniejsza żywie Sława tego, który z samym nielękliwie Potkał się nieszczęściem i… Czytaj dalej
Dziecię jest, aleNie będzie w caleTen, kto go zgardzi.Bogowie hardziSkakać musieliTam, gdzie nie chcieli.Kiedy on raczył,Wnetki zabaczyłKról swego stanu:Pan to jest panu!Płacy, zwierz, ryby,Wszytcy bez chybySłużą mu zawżdy;A człowiek każdy,Ten go zepsuje,Gdy nie próżnuje.
Domy, skąd cześć śmiertelną wiodłaś, dobrze znając,A dusze nieskończonej sprawy uważając,Nie tylko cię piramid abo mauzeołów,Ale też godną znamy ołtarzów kościołów.