Na starą
Teraz by ze mną zygrywać się chciała, Kiedyś, niebogo, sobie podstarzała. Daj pokój, prze Bóg! Sama baczysz snadnie, Że nic po cierniu, kiedy róża spadnie.
Teraz by ze mną zygrywać się chciała, Kiedyś, niebogo, sobie podstarzała. Daj pokój, prze Bóg! Sama baczysz snadnie, Że nic po cierniu, kiedy róża spadnie.
Świętym cię zwać nie mogę, ojcem się nie wstydzę, Kiedy, wielki kapłanie, syny twoje widzę.
Tym cię marmórem ućcił twój pan żałościwy Pomniąc na twoję dzielność, Glinko białogrzywy! A tyś był dobrze godzien, nie podlegwszy skazie, Świecić na wielkim niebie przy lotnym Pegazie. Ach, nieboże, toś ty mógł z wiatry w zawód biegać, A nie… Czytaj dalej
Gdy co nie g’rzeczy usłyszy mój Staszek, To mi wnet każe przypisać do fraszek. Bracie, by się to wszytko pisać miało, Już by mi dawno papieru nie zstało.
Prze zdrowie gospodarz pije, Wstawaj, gościu! A prze czyje? Prze królewskie. Powstawajmy I także ją wypijajamy! Prze królowej. – Wstać się godzi I wypić; ta za tą chodzi. Prze królewny. – Już ja stoję! A podaj co rychlej moję! Prze… Czytaj dalej
Chcecie li słuchać, powiem wam swe zdanie, Na czym zależy dobre zachowanie. Ale w czas wiedzcie, że nie dzierże z tymi, Którzy przyjaciół szukają pełnymi. Trudno by się tam miłość rodzić miała, Gdzie swar, gdzie zwada gniazdo swe usłała. Trudno… Czytaj dalej
Nie dziw, żeć głowa, Baltazarze, chora; Siedziałeś wedle głupiego doktora.
Który mój nieprzyjaciel i człowiek tak srogi Trzymał cię po te czasy, Jędrzeju mój drogi, Kiedym ja nabarziej, smutny, potrzebował, Abyś mię był w mym ciężkim frasunku ratował? Serce mi bowiem żarły troski nieuspione, Jakie nie leda komu mogą być… Czytaj dalej
Chciałem ci „pomagabóg” kilkakroć powiedzieć, Lecz kiedy czas do ciebie, trudno, Pawle, wiedzieć; O którym jesli jeszcze i dziś się nie dowiem, Com miał rzec: „pomagabóg”, toć „bógżegnaj” powiem.
Pytasz, nie teszno li mię tak samego siedzieć? Teszniej mię, Wojtku, z tobą, kiedyś to chciał wiedzieć.