Respons niespodziewany
„Topić – mówił małżonek – rogacze potrzeba.” Żona na to: „Uczyć sie, miły, pływać trzeba.”
„Topić – mówił małżonek – rogacze potrzeba.” Żona na to: „Uczyć sie, miły, pływać trzeba.”
Tym ma nad Macedona Aleksandra moja: Ów świat jeżdżąc zwojował, a do tej podwoja Od ziemskich bohatyrów wolny hołd oddany; Ów w ciele, Aleksandra w sercu czyni rany; Ów zbrojnymi szeregi, ta przeraża wzrokiem; Ów ogniem płomienistym, ta świat pali… Czytaj dalej
Różą, mrozem spłodzoną Tryjonu zimnego, miej, książę, za kolędę od sługi swojego. Przed wiosną, przed Zefirem Muza ją rozwiła i mały dar za wielki tobie poświęciła. Godna rymu jest róża: sam Tytan, gdy wschodzi, różaną twarz podaje, lubo też zachodzi,… Czytaj dalej
Babo bez zębów brzydka, babo nieszczęśliwa, Babo niewdzięczna, babo cnocie nieżyczliwa, Babo pełna zdrad, babo pełna niesforności, Babo zwodnico dawna, babo szczyra złości, Babo, która przedawasz panienki cnotliwe, Babo, która namawiasz mężatki wstydliwe, Babo niemiłosierna, którą jad wydawa, Babo, na… Czytaj dalej
Sługą się miłości czuję, Z Anakreontem tańcuję. Przynieś, Bakche, dary swoje, Porusz we mnie serce moje. Przeraź i stawy, i kości. Pobudź dusze ku radości. W tańcach, żartach zażyć świata. Bieżą nawrócone lata. Nic żywot, żywot troskawy. W zarciech zawisł… Czytaj dalej
Tu leży ten, kto leży, ale go z mogiły Nie sądź, gościu, raczej z cnót, które go zdobiły. On to kapłan Febowy, którego uczony Rym świadczy, że mu nie jest rówien znaleziony.
Kotarzyszcza me drogie i wilejskie brody, Wy mnie teraz staniecie za bogate grody, Jeśli mi po mych trudach, po mych drogach częstych Zdarzy się odpoczywać w kniejach waszych gęstych. Tam już, da Bóg, obaczą me kochane progi Zawieszoną opończa, boty… Czytaj dalej
Świat – morze, człowiek – okręt od burzy niesiony, Przygody – skryte skały, szczęście – wiatr szalony. Gdzie styr umysł stateczny, gdzie sam rozum rządzi, Gdzie cnota Cynozura, takowy nie błądzi: To na dół, to do góry, to w bok… Czytaj dalej
Straszna burza morska bywa, Straszna woda, gdy rozléwa, Straszne pożogi ogniowe, Straszne powietrze morowe, Ciężka nędza niezleczona, Ale nad wszytko zła żona.
ak błogosławiony z błota, Jak złodziej rzeczon od złota, Jak szwiec od świece nazwany, Jak człowiek, człek malowany, Tak Jezuita z Jezusa, Strzeż się go, własna pokusa.