Opowiadanie lekarza

Kilkanaście lat temu garstka „inteligentnych” warszawian zbierała się w pewnej cukierni. Schodziliśmy się nad wieczorem, pijaliśmy kawę i herbatę, jadaliśmy ciastka i lody i naturalnie rozmawialiśmy o wypadkach bieżących. Zebrania te nazywały się „giełdą”, albowiem prawie każdy uczestnik przynosił z… Czytaj dalej

Filantropowie

OBRAZ I MĄŻ Kochana Peciu, na miłość boską, częściej zaglądaj do domu, bo obawiam się nieszczęścia! Ja cały dzień siedzieć muszę w biurze, ty wiekuiście gdzieś wychodzisz, a dom i dzieci bez najmniejszej opieki! ŻONA (z gniewem) Czy już skończyłeś?…… Czytaj dalej

Poezja przyszłości

Gdy się upiększyć chcę garniturem,Miewam paroksyzm natchnienia…Gdy mi wierzyciel zawraca głowę,Myślę, układam i piszę…Lecz, jeśli pierzchną troski życiowe,Jeżeli pełna kieszenia,Wołam: pal djabli literaturę,Adio, bracia hołysze!…

Wesoły gość

PAN A No i cóż, ładnie wczoraj zabawiłeś się na balu? MŁODY B Ale jak!… to powiadam ci, że jak nigdy!… Takeśmy wszyscy się śmieli z moich konceptów… bo to powiadam ci, puszczałem się… ehe!… PAN A Bój się Boga!…… Czytaj dalej

Emancypantki I – VII

W początkach grudnia, kiedy Joasia już wróciła do zdrowia i obowiązków damy klasowej, a na pensji ucichły plotki z powodu jej nocnego powrotu, w początkach grudnia zdarzył się wypadek, który Magdalenie nasunął myśli, że Helenka Norska nie ma dobrego serca.… Czytaj dalej

Emancypantki I – XXIII

W kilka dni później, w południe, pan Kazimierz, ubrany jak do podróży, był na pożegnaniu u matki. Czuli oboje, że między nimi istnieje przymus, są niezadane pytania i niewymówione zdania. Było to naturalne, gdyż pan Kazimierz z niepokojem czekał na… Czytaj dalej

Emancypantki I – XXXIX

Na końcu ogrodu pod kasztanem była ławeczka; tam panna Eufemia zaciągnęła Madzię mówiąc: – No, a teraz powiedz: jaki miałaś do mnie interes? Łatwo pozbyłyśmy się tych panów – dodała tonem, który nie oznaczał zadowolenia. – Może obrażą się?… –… Czytaj dalej

Emancypantki I – LV

W ciągu kilku dni następnych Iksinów znowu zawrzał: rozeszła się wieść, że panna Brzeska, najlepsza uczennica słynnej pani Latter, zakłada pensję. I znowu utworzyły się dwie partie. Pani podsędkowa na rynku oświadczyła majorowi, że gdyby Femcia miała drugi raz przeżyć… Czytaj dalej

Emancypantki II – XIII

Od pewnego czasu Madzi zaczyna się zdawać, iż w jej stosunkach z ludźmi zaszła jakaś zmiana. Jej uczennice podczas lekcji są spokojniejsze aniżeli dawniej, co Madzię cieszy; ale zarazem są jakby mniej śmiałe, co ją trochę dziwi. Widocznie ona sama… Czytaj dalej

Emancypantki II – XXIX

W pewnym domu przy ulicy drugorzędnej, ale ruchliwej, bezdzietna wdowa, pani Burakowska, utrzymywała rodzaj pensjonatu dla kobiet. Zajęła połowę trzeciego piętra, na którym znajdowało się jedno większe mieszkanie złożone z kilku pokojów i kuchni tudzież kilku pokoików z osobnymi wejściami.… Czytaj dalej