Żegnaj

Żegnaj. O! Jeśli ustawne modlenia
Wyjednać mogły innym zmianę w losach,
To może ujdą moje zatracenia-
Błądząc, w Imieniu Twoim po niebiosach.

Ponad lamenty przecież, nad westchnienia
Jest krew, co zbrodni oko zarumienia
W skonania chwili – ale i to ginie
Przy słowie „żegnaj” w rozstania godzinie!

Współczucia żebrać ni może, ni raczy
Duch mój – a serce niech pęka z rozpaczy!
Ja tylko to wiem: że Miłość tu próżną,
Jam tylko żegnał i żegnał… podróżną!…