A ta modra rzeka
    Ogniami się pali;
    Wesoła drużyna
    Płynie po jej fali.
        Wesoła drużyna
        Chwyta kwietne wieńce,
        Co jej zaplatały
        Tych panienek ręce.
    Na wysokim brzegu
    Panieneczka stała,
    Modrymi oczkami
    Na wianek patrzała.
        Płyńże, mój wianeczku,
        Po tej bystrej fali,
        Póki się ten ogień
        Świętojański pali.
    Płyńże, mój wianeczku,
    Do brzegu drugiego,
    Pytaj się tam ludzi
    O braciszka mego.
        Mój braciszek miły
        Wędruje po świecie,
        A ja mu posyłam
        To różane kwiecie.
