Księga ubogich – VII

Powiedz mi, powiedz, Jaki cię ku mnie sprowadził manowiec? Zza jakiej góry, zza jakiej rzeki Przybyłaś tutaj, w świat mój daleki, Pewny swej drogi wędrowiec? Co za wyrocznie Rzekły ci prawdę tak dzisiaj naocznie Zadowoloną z przynęty swojej, Że w… Czytaj dalej

Księga ubogich – XXIII

Takiego, jak kiedyś, zachodu, Odkąd żyw jestem, nie pomnę: Fale się ognia rozlały Na chmur kłębiska ogromne. Objęły w okrąg niebiosa, Czerwienią przygniotły wzgórza — W niesamowitych połyskach Snadź cała ziemia się nurza. Trwoga wstrząsnęła ludźmi — Pytali się przerażeni:… Czytaj dalej

Księga ubogich – XXXIX

Pali się świat naokoło, Niechże goreje, niech płonie, Byleby tylko nam serce Nie spopieliło się w łonie. Byleby tylko te dymy, Co z ziemi się kłębią umarłej, Mózgu nam nie przyćmiły I oczu nam nie wyżarły. Byle ten huk i… Czytaj dalej

Księga ubogich – VIII

Swobodna jest moja dusza, Nikt jej skrępować nie zdoła, Miłuje–ć ona swe skrzydła, Cześć żywi dla swego czoła. Czy loty jej górne, czy niskie, Czy nieba, czy ziemi jest bliżej, nigdy na żaden się ukaz Nie ugnie i nie poniży.… Czytaj dalej

Księga ubogich – XXIV

Niedługo trwała ma radość Zrodzona z radości słońca — Smutek się rozszedł po ziemi, Żałoba wędruje bez końca. Wloką się za nią me kroki, Wzrok mój niepewny się wlecze, Choć innym by razem świat ten Weselić mógł serce człowiecze: Złocą… Czytaj dalej

Księga ubogich – XL

Rzadko na moich wargach — Niech dziś to warga ma wyzna — Jawi się krwią przepojony, Najdroższy wyraz: Ojczyzna. Widziałem, jak się na rynkach Gromadzą kupczykowie, Licytujący się wzajem, Kto Ją najgłośniej wypowie. Widziałem, jak między ludźmi Ten się urządza… Czytaj dalej

Księga ubogich – IX

Gdy idę tak, nie wiem, dlaczego Pod skwarem czerwcowym nieba, Wydaje mi się niekiedy, Że mi spoczynku potrzeba. Pragnąłbym usiąść przy zdroju, Wody zaczerpnąć rękoma I skroń ostudzić płonącą Od drogi, co taka jest stroma. Pragnąłbym zgasić pragnienie, Które tak… Czytaj dalej

Księga ubogich – XXV

Wierzbo, ty wierzbo stara, Od tylu znam cię lat! Cóż z ciebie zostało? Nic! mara — Sen mara, tak mówią, Bóg wiara — Co mi przesłania świat. Zeszłego jeszcze roku — Gdzież mi z tem bolem iść?! — Starczyło, widocznie,… Czytaj dalej

Księga ubogich – XLI

Zali naprawdę już wiosna Jawi się stopy lekkiemi Na ziemi twardej od mrozu, Na śniegiem pokrytej ziemi? Zali naprawdę nie myli Wlepione w przestrzeń oko? Szeroko-li świat ten ogarnia, Wnika-li w niego głęboko? Zali naprawdę mu wierzyć, Iż coś nie… Czytaj dalej

Księga ubogich – X

O wielcy i syci tej ziemi! Cóż z wami łączyć mnie może, Choć głodno spać się nie kładę, Choć miast barłogu mam łoże? Choć biała na mnie koszula, Z tych samych lnów uprzędzona, I choć jednakie nam sukno Pokrywa nasze… Czytaj dalej