Wstań, o dziecię!
Wstań, o dziecię! Idź na pole,Gdzie pot ludu wsiąka w rolę,Gdzie pod jasnem naszem niebemKłosy brzęczą żytnim chlebem,Jako struny szklane…Idź i słuchaj — a w tym szumieMoże serce twe zrozumie,Jakie to tam rosy świecą,Jak masz uczcić dolę kmiecąI zgrzebną sukmanę.