Do Bronisława Z.

Maleńkich dwoje dzieci pod ubogiej chaty progami Zabawiało się wzajem złamkami rozbitej szyby, Szyby, której rozłam stanowił epokę na wsi, Gdzie rzadki chadza szklarz, a grad pamiętnym bywa, Potratowane zostawując łany i gałęzie drzew… Mędrzec patrzył na dzieci i radość… Czytaj dalej