Śpiewaj, słowiczku, śpiewaj,
    Dopóki słońce świeci,
    Póki nie zrzuci gniazda
    Wichrowy dech zamieci!
    I ja też miałem gniazdo
    W czarownym wiosny kraju,
    I jam żył pieśnią szczęścia,
    I jam był ptakiem maju…
    I przyszedł wiatr burzliwy,
    I stargał gniazdo moje,
    I z duszą oniemiałą
    Samotny teraz stoję…
    I nie mam śpiewać komu,
    I głos mój w pustkę leci…
    Śpiewaj, słowiczku, śpiewaj,
    Dopóki słońce świeci!
