Sobótka

Świętojański wieczór —
Uciecha dla dziatwy;
Zapaliły już ogniska
Te flisacze tratwy.

Idzie płomień w górę,
Sobótka się pali,
Sypie iskry szczerozłote
Po tej modrej fali.

A ten stary flisak
Poprawia ognisko;
Pal się, pal się, ty sobótko,
Bo Warszawa blisko!

Sobótko, sobótko,

Nocy świętojańska,

Widać ciebie od Warszawy
Do samego Gdańska!