Fulminant

Wiedzże więc, za co ja cię nienawidzę,
Niewól o!… wiedzcież wy, czemu? – Wandale!
Oto, iż dla was serce mieć się wstydzę,
Od życia progu żyć nie mogąc wcale,
Od dziecka musząc klnąć – od pierwszej chwili
Zaczątków – serca już serca nie mając,
Lecz coś, co jakby miecz dobyć się sili –
Coś, o czym, że jest, wiem, was odpychając;
– Coś, co jest wielką nienawiścią pierwej,
Niźli na miłość wyróść mogło w nerwy,
A jednak taką być musi!… przeklęci!…
Wy! – zacniej rozrość się nie dawszy chęci,
Ducha-świętego zbójcę lub kramarze,
Bogu nim wyznam to… sam pierw ukarze.