Chłopi – Zima – Rozdział II

Jakoś o samym południu dzień się nieco rozjaśnił, ale ino tyla, coby kto łuczywem przeciągnął po świecie, bo wnet zgasło i omroczało, jakby śnieg narastał i sposobił się znowu. W izbie Antków też było dziwnie mroczno, chłodno i smutnie; dzieci… Czytaj dalej

Ziemia obiecana – Tom pierwszy – Rozdział II

– Murray, dzień dobry! – krzyknął Borowiecki. Murray, okręcony w długi, niebieski fartuch, wysunął się spoza rzędów ruchomych kotłów, w których się gotowały i robiły farby. W mdłym świetle elektrycznym, przesyconym kolorowymi parami, jego długa, koścista twarz, starannie wygolona i… Czytaj dalej

Ziemia obiecana – Tom drugi – Rozdział II

– Blumenfeld, graliście w niedzielę u Malinowskiego? – Graliśmy, zaraz powiem – szepnął wstając do okienka załatwić interesanta. Stach Wilczek przeciągnął się ociężale i poszedł wyjrzeć na ulicę. Piotrkowska huczała zwykłym codziennym ruchem, olbrzymie platformy towarowe tak biły kołami w… Czytaj dalej

Ziemia obiecana – Tom drugi – Rozdział XVIII

U Kurowskiego w hotelu byli już zebrani prawie wszyscy, którzy stanowili to ścisłe kółko; siedzieli dookoła wielkiego okrągłego stołu, zastawionego butelkami i oświetlonego srebrnymi kandelabrami o kilkunastu świecach. Trawiński przyszedł z Borowieckim, którego zabrał po drodze. Przyszli właśnie na zajadłą… Czytaj dalej

Chłopi – Jesień – Rozdział VII

Nazajutrz dzień był tak samo zadeszczony i posępny. Co chwila ktoś wychodził z jakiejś chałupy i długo a frasobliwie poglądał w omglony świat, czy się gdzie nie przejaśnia – ale nic, kromię burych chmur, płynących tak nisko, że darły się… Czytaj dalej

Chłopi – Lato – Rozdział XI

Już stronami, na piaskach i lżejszych gruntach wychodzono ze sierpem, już nawet kaj niekaj po wyżniach błyskały kosy, ale we wsiach, gdzie były mocniejsze ziemie, dopiero imano się przygotowań i żniwa leda dzień miały się rozpoczynać. Więc i w Lipcach,… Czytaj dalej

Chłopi – Zima – Rozdział III

Na dobrym już dniu, po śniadaniu, młynarz przywiódł Antka na robotę; ostawił go na zajeździe wśród kloców zwalonych na wielkie kupy, a sam poszedł do Mateusza, któren akuratnie przyrychtowywał drzewo na tartaku i puszczał piły, pogadał z nim cosik i… Czytaj dalej

Ziemia obiecana – Tom pierwszy – Rozdział III

W restauracji hotelu „Victoria” było pełno. Wielkie, niskie pokoje o ciemnych ścianach i żółtych stiukowych sufitach, udających drzewo, napełniał hałaśliwy gwar. Wejściowe drzwi z bramy co chwila brzęczały mosiężnymi prętami, zabezpieczającymi szkło, co chwila ktoś wchodził i ginął w mgle… Czytaj dalej

Ziemia obiecana – Tom drugi – Rozdział III

Budynki po fabryce Meisnera, które Borowiecki kupił i przerabiał dla swojej fabryki, stały z boku Konstantynowskiej, na jednej z małych uliczek; była to dzielnica małych fabryczek i samodzielnych warsztatów, teraz już obumarła – zabita przez wielki przemysł. Uliczki były krzywe,… Czytaj dalej

Ziemia obiecana – Tom drugi – Rozdział XIX

– Wstąpię na chwilę do fabryki, a potem pójdę z wami, nie chce mi się wracać do domu – mówił Kessler do Moryca, gdy rozstali się z Wysockim. – A może do mnie na herbatę? – Dobrze. Coś mi jest… Czytaj dalej