O Wrześni
Tam od Gniezna i od Warty Biją głosy w świat otwarty, Biją głosy, ziemia jęczy; — Prusak dzieci polskie męczy! Za ten pacierz w własnej mowie, Co ją zdali nam ojcowie, Co go nas uczyły matki, — Prusak męczy polskie… Czytaj dalej
Tam od Gniezna i od Warty Biją głosy w świat otwarty, Biją głosy, ziemia jęczy; — Prusak dzieci polskie męczy! Za ten pacierz w własnej mowie, Co ją zdali nam ojcowie, Co go nas uczyły matki, — Prusak męczy polskie… Czytaj dalej
uż miałam wychodzić, kiedy Jan Zaparty, młodszy strażnik z pierwszego piętra, wpadł do kancelarii. – Proszę wielmożnego – zawołał zdyszany, robiąc „front” u proga. – Pod piątym rewolucja! Osmólec tak tłucze Onufra, że go oderwać nie można. – Co to… Czytaj dalej
Poleciały pieśni moje Jako ptasząt roje, Zastukały, zapukały W okieneczko twoje… Oj żałosna ta gościna, Żałosna godzina! Na mogile wierzba stoi, Wiater ją przygina… Poleciały pieśni moje Jako ptasząt roje — Jedne padły u mogiły, Gorzką rosę piły… Drugie poszły… Czytaj dalej
Przeszłość — wielka pramogiła, W której leżą ojców kości, Zapasowa ruchu siła, Utajony dech ludzkości; Skarbiec święty, skarbiec stary, Kędy wieki porzucały Zbroje swoje i sztandary, Hasła, barwy, ideały; Przeszłość — wielkie ludów zbrodnie, Bohaterów wielkie czyny, Zażegnięte walk pochodnie,… Czytaj dalej
Zawsze ja będę błogosławić ciebie,O nowa zorzo na pochmurnem niebieSmętnych okręgów żywota!Zawsze ja wyjdę na próg naszej chaty,Pieśnią cię witać, o gościu skrzydlaty,O jutrznio złota! Krótką ty błyskasz, przelotną nam chwilką,Jednym porywem, westchnieniem tyś tylko,Do przyszłych, dni ideału!Lecz kto zdrętwiały… Czytaj dalej
Strumieniom polnym mówcie i ruczajom To, co mej duszy powiedzieć tu chcecie… A ja zawołam na nie ku wyrajom, I pójdą drogi srebrnymi po świecie, Przez bory pójdą i góry, i rzeki, I głos mi od was przyniosą daleki. I… Czytaj dalej
…Ten, co się o prawdę kusi,Duchem swym wystąpić musiZ granic czasu i przestrzeni,A przejść miedzę omamień i znikomych cieni.Gdy zapłonie w nas świadomie,Wolne światło i pierwotne,Labiryntu drzwi stokrotneOtworzą się przed nami, jak w rodzinnym domie.
Uderzył we mnie huk i szumNiepowstrzymaną mocą,Chwycona stoję mrocznym dniemI widną na wskroś nocą. Jasność mi szronów bije twarzI śniegi skrawych puchów,A wkoło czuję lot i wiewPędzonych w wieczność duchów. Na drodze stoję, którą wichrPrzestrzenny je rozmiataI w gwiezdny, skrzący… Czytaj dalej
Cała w srebrnym stoję pyle,Pod świeżością pełną cienia,Drży puls w każdej skał tych żyle,A w powietrzu tyle, tyleTęcz sie rozpromienia… Tam nade mną, lecą zdrojeRozpryskane w śnieżną ścianę,A ja patrzę, a ja roję,A ja czuję tchnienie twoje,Przez ich szklaną ścianę…… Czytaj dalej
Ranek był świeży, wiosenny słoneczny. W winiarskim forcie, w Poznaniu, piał grubym chrypliwym głosem wielki kałakucki kogut. Piew to był głuchy, jakby ze ściśniętej gardzieli idący, zakończony charczeniem dwóch kłócących się z sobą falsetowych tonów, urwanych na jakiejś niesfornej, czkawkę… Czytaj dalej