Widzenie

I porwał mnie Pan, i jak EzechielaObwiódł mnie polem pełnem suchych kości,Które nie miały grobu ni mściciela. I ustał we mnie duch od struchlałości,A oczy moje w ogniach padły na nie,I obłąkały sie wśród ich białości. Lecz głos się pański… Czytaj dalej

Wstań, o dziecię!

Wstań, o dziecię! Idź na pole,Gdzie pot ludu wsiąka w rolę,Gdzie pod jasnem naszem niebemKłosy brzęczą żytnim chlebem,Jako struny szklane…Idź i słuchaj — a w tym szumieMoże serce twe zrozumie,Jakie to tam rosy świecą,Jak masz uczcić dolę kmiecąI zgrzebną sukmanę.

Za kółkiem

O, jak miło, o, jak błogo W cudny ranek len Z wiatrem lecieć na przegony, Hen, przez pole, hen!… Ranek cały nad książeczką Przytrzymali nas… — Pędź, kółeczko, pod pałeczką. Teraz igrać czas! Z trawek lecą jasne rosy. Z lipy… Czytaj dalej

Złotą swą pszczołę wypuścił Pan…

…Złotą swą pszczołę wypuścił PanW zaranie świata.Z kwiatu na kwiat, z łanu na łan,Odtąd przelata… I pije rozkosz, i pije ból,I trwa jej praca,Aż nasycony, z oblotu pólDuch się powraca. I w złotych kroplach wysącza miódNa pokolenia,I pije słodycz wieczystą… Czytaj dalej

A kiedy sercu…

A kiedy sercu słońca nie staje,Co kwiaty życia barwi ogniście,Darmo się kwiecą łąki i gaje,Ono przez marzeń przesmętnych krajeIdzie, rwąc liście. I gdy się innym róża rumieni,I lilia śnieżna dzwoni srebrzyście,Ono odchodzi w krainę cieniZ skargą tak cichą, jak gdy… Czytaj dalej

Anusia

Szlachcianką była i miała brata księdzem. To jej dawało pewne przywileje. Niewielkie, ale dawało. Przedewszystkiem siadała do stołu; na szarym wprawdzie końcu i głównie dla utrzymania pomiędzy dziećmi rygoru, ale siadała. Powtóre, ojciec mówił jej: «panno Kowalska», a kucharka i… Czytaj dalej

Co się stało

Gajem cichy szum przelała, Brzoza wstrząsa szatę białą, Pierzcha ptasząt czerń skrzydlata… — Co się stało? Co się stało? Przysłoniwszy oczy rzęsą, Słońce patrzy poprzez liście… Szarych mietlic drżące kiście Brylantowe rosy trzęsą… Rozwichrzyły się srebrzyste Pasma lekkich, długich cieni…… Czytaj dalej

Nasze kwiaty

Jeszcze śnieżek prószy, Jeszcze chłodny ranek, A już w cichym lesie Zakwita sasanek. A za nim przylaszczka Wychyla się z pączka I mleczem się żółtym Złoci cała łączka. I dłużej już dzionka, I bliżej słoneczka… A w polu się gwieździ… Czytaj dalej

Skrucha Józi

Co to Józia tam zbroiła, Że się tak za drzewo skryła I oczki się podnieść wstydzi? Myśli, że jej nikt nie widzi? Wiem ja, wiem, co to za sprawa! Panna była zbyt ciekawa, Co tam mieści słoik który, I wyjadła… Czytaj dalej