Anhelli – Rozdział XIII

Odeszli więc Anhelli z ową niewiastą i z renami Szamana, na daleką pustynię północną, a znalazłszy pustą chatę w lodzie wykutą, zamieszkali w niej.A po krótkiem pożyciu, Anhelli przyzwyczajał się nazywać siostry imieniem zbrodniarkę tę i pokutnicę.Ona mu była sługą… Czytaj dalej

Horsztyński – Osoby

OSOBY: KSAWERY HORSZTYŃSKI ? dawny konfederat barskiSALOMEA ? jego żonaSWIĘTOSZ ? sługa domu HorsztyńskichOJCIEC PROKOP ? kapucynSZYMON KOSSAKOWSKI ? hetman litewskiSZCZĘSNYsynowie hetmana MICHAŚAMELIA ? jego, córkaKSIŃSKI ? szlachcicKARZEŁ ? błazenSFORKA ? stary sługa dworzanie hetmanaMAŁGORZATA ? żona SforkiSŁUGAHAJDUKMARYNA ? dziewczyna… Czytaj dalej

Jan Bielecki – Rozdział III

Oto ubogie szlacheckie komnaty, Skromne jak niegdyś naszych przodków życie. Ściany drewniane,po ścianach obicie W różne obrazy,w różne chińskie kwiaty. Straszne jak mary,które roi dziécię, Z ram poczerniałe patrzą antenaty. A przed obrazem jedna lampa płonie, Gdzie Matka Boska w… Czytaj dalej

Samuel Zborowski – Akt V

MGŁY W jednej duchów kolumnie Dziś wielki sąd i strach, Cała w ogniu i w skrach. TWARZ Gdzie zagrzmiało? GŁOS Nie u mnie! GŁOS Ciemno, wietrznie i ciemno. TWARZ Gdzie błysnęło? GŁOS Nade mną… GWIAZDA Przeleciałam przez ciemnie. Gdzie zabolało?…… Czytaj dalej

Czyż dla ziemskiego tutaj wojownika…

Czyż dla ziemskiego tutaj wojownika Walka jest wieczną — czyliż dni człowieka Nie są na ziemi jak dni najemnika?… A jako sługa odpoczynku czeka, A robotnik czeka swej zapłaty, Tak mnie miesiące, co przynoszą straty, Dałeś o Boże… i stroskane… Czytaj dalej

Do matki

W ciemnościach postać mi stoi matczyna, Niby idąca ku tęczowej bramie — Jej odwrócona twarz patrzy przez ramię, I w oczach widać, że patrzy na syna. . . . . . . . . . . . . . .

Jak dawniej — oto stoję na ruinach…

Jak dawniej — oto stoję na ruinach Dawnego miasta… zorze wschodzą ranne, Ptaszęta małe spiewają w leszczynach, Niebiosa blade — przejrzyste — jak szklanne. Kilka łabędzich chmur na wschodzie świeci I czerwienieje… i zognia się zorzy Wróżąc — skąd słońce… Czytaj dalej

Mój Adamito — widzisz, jak to trudne…

Mój Adamito — widzisz jakie to trudne Uprawiać cnoty pustynie odludne, Jaki pot wielki z człowieka się leje, Gdy o ideał stoi lub idee. Dawniej ci ręce jezuitów plotły Wianeczki i te spiącemu wkładali, Leciałeś jako komeciane miotły, Sił nie… Czytaj dalej

Ojciec zadżumionych

Wstęp Od autora Dla objaśnienia następnego poematu potrzeba mi nieodbicie powiedzieć kilka słów o kwarantannie na pustyni między Egiptem a Palestyną, blisko miasteczka El-Arish. Wymysłem to jest dziwnym Mohameda Ali, że między dwoma swoimi państwami naznaczył myślą na błędnym piasku… Czytaj dalej

Pośród niesnasków Pan Bóg uderza…

Pośród niesnasków Pan Bóg uderza W ogromny dzwon. Dla Słowiańskiego oto Papieża Otwarty tron. Ten przed mieczami tak nie uciecze Jako ten Włoch, On śmiało, jak Bóg, pójdzie na miecze, Świat mu — to proch! Twarz jego, słońcem rozpromieniona, Lampą… Czytaj dalej