Do Mikołaja Mieleckiego

Na swe złeś mię upoił, mój dobry starosta, Bo czegoś snać nie wiedział, toć opowiem sprosta. Mnimasz ty, że ja tobie kłaniam się dlatego, Iżeś syn wojewody, nie wiem tam, jakiego. Albo że się masz dobrze, i złota na tobie… Czytaj dalej

Do nieznajomego

Nie masz, o co stać, bych cię wpisał w swoje karty, Bo tam statku niewiele, a snać wszytko żarty, Ale możesz li wytrwać, gdy będą kpić z ciebie, Powiedz imię co rychlej, chcę cię mieć u siebie.

Do wojewody (Księgi Wtóre)

Nie są, wojewodo zacny, czasy po temu, Abych, czyniąc zwyczajowi dosyć dawnemu, Uszy twoje lutnią bawił albo pieśniami: Coś inszego człowiek musi mieć przed rękami, Widząc okiem, co się dzieje. Zewsząd powstają Srogie wiatry; zewsząd strachu ludziom dodają Chmury czarne,… Czytaj dalej

Modlitwa o deszcz

Wszego dobrego Dawca i Szafarzu wieczny, Tobie ziemia, spalona przez ogień słoneczny, Modli się dżdża i smętne zioła pochylone, I nadzieja oraczów, zboża upragnione. Ściśni wilgotne chmury świętą ręką swoją, A ony suchą ziemię i drzewa napoją Ogniem zjęte; o,… Czytaj dalej

Na gospodarza

Posadziłeś mię wprawdzie nie nagorzej, Aleby trzeba mięsa dawać sporzej; Przed tobą widzę półmisków niemało, A mnie się ledwie polewki dostało. Diabłu się godzi takowa biesiada! Gościem czy świadkiem ja twego obiada!

Pieśń IV

Kiedy by kogo Bóg był swymi słowyUpewnił, że miał czasu wszelakiegoStrzec od złych przygód jego biednej głowy, Miałby przyczynę żałować się swegoNieszczęścia, płacząc, że mu się nie zstałoDosyć tak zacnej obietnicy Jego, Ale że Bogu z nami się nie zdałoTak… Czytaj dalej

Na poduszkę

Szlachetne płótno, na którym leżało Owo tak piękne w oczu moich ciało, Przecz tego smutny u Fortuny sobie Zjednać nie mogę, aby głowy obie Pospołu na twym wdzięcznym mchu leżały, A zobopólnych rozmów używały? Więcej nie śmiem rzec, bo i… Czytaj dalej