Sam na sam

Ulicami, źle oświetlonemi przez rzadko rozstawione latarnie, szybko biegła do domu. Paru godzin tylko brakowało do północy. Była niespokojna o siostrę, która z rana czuła się gorzej niż zwykle, ale właścicielka zakładu krawieckiego aż do tej chwili zatrzymała przy robocie… Czytaj dalej

Światło w ruinach

Długo, z twarzą zanurzoną w pysznie haftowanej poduszce, leżała na szezlongu, a wyprostowała się tylko po to, aby cienką chusteczką otrzeć zapłakane oczy, białe ręce załamać i znowu płakać. Teraz łzy jej lały się nie, jak przed chwilą, strumieniem obfitym,… Czytaj dalej

Nad Niemnem – Tom III – Rozdział V

Nazajutrz wiele na raz gości Korczyn nawiedziło. Naprzód o dość wczesnej przedpołudniowej godzinie przed gankiem domu stanął zgrabny koczyk, z którego w najmodniejszym płaszczu i fantazyjnym kapeluszu wyskoczył Zygmunt Korczyński, kredensowego wyrostka, który na spotkanie jego wyszedł, niecierpliwie o stryja… Czytaj dalej

Czego szukał po świecie smutek?

Było to pole rozległe, żyzne, bardzo pięknie przez naturę ubrane; lecz cóż z tego, skoro nieustannie chodził po niem Smutek, sprawiając wszędzie, gdziekolwiek się ukazał, niezliczone szkody i spustoszenia. Zwoje krep czarnych, w które był przyobleczony, wzbijały się aż pod… Czytaj dalej

Kiedy u nas o zmroku…

Na Anioł Pański dzwonią! Dzę-dzę! dzę-dzę! Jakby w powietrzu aniołowie w srebrne skrzydła uderzali! Kto to tak mówił? Kiedy? Co mi to przypomina? A! wiem już, pamiętam! Spotkanie dziwne… strofa daleka… . . . . . . . . .… Czytaj dalej

Pajęczyna – obrazek

O parę godzin drogi od jednego z większych miast prowincyonalnych, przed obszernym dworcem kolei żelaznej stał na platformie różnolity tłum ludzi i przypatrywał się stojącemu pociągowi z długim szeregiem wagonów i buchającej dymem lokomotywie. Widok to był powszedni, zwyczajny, niemniej… Czytaj dalej

Sielanka nieróżowa (obrazek miejski)

Z szerokich i ludnych ulic miasta ku krętym i cichym uliczkom zarzecznego przedmieścia biegła dziewczynka dziesięcioletnia, chuda, zwinna, w grubej spódnicy przepasującej podartą koszulę, z bosymi stopami i ogromnymi włosy, śród których mieszały się połyski złota i miedzi. Biegła szybko,… Czytaj dalej

Nad Niemnem – Tom I – Rozdział I

Dzień był letni i świąteczny. Wszystko na świecie jaśniało, kwitło, pachniało, śpiewało. Ciepło i radość lały się z błękitnego nieba i złotego słońca; radość i upojenie tryskały znad pól porosłych zielonym zbożem; radość i złota swoboda śpiewały chórem ptaków i… Czytaj dalej

Argonauci – Tom I – Rozdział I

Było to mieszkanie milionera. Na sprzętach i ścianach salonów barwy i połyski przelewały się jak na powierzchni konchy perłowej. Zwierciadła odbijały w sobie obrazy, posadzki lśniły jak zwierciadła. Tu i owdzie kobierce ciemne i firanki ciężkie przytłumiały świetność, ale na… Czytaj dalej

Czternasta część

Ulica Kwietna była przed kilkunastu laty jedną z ulic miasta Ongrodu najcichszych i najbardziej wiejski pozór mających. Nie brukowana, piaszczysta w lecie, a błotnista w jesieni, z dwoma szerokimi szlakami trawy w miejscu chodników, jednym końcem dotykała ona obszernej, zielonej… Czytaj dalej