Przyjdę jutro, choć nie znam godziny

Pordzewiały twojej wrótni zawory,Dym z twej chaty nie buja po niebie, –Mnie tam niema! Tu jestem – bez ciebie,Tu, gdzie w próżni mijają wieczory!Zmienionego, nim przywrzesz do łona,Wiem, że poznasz po łkaniu przewiny!…Czekaj na mnie, w cień własny wpatrzona,Przyjdę jutro,… Czytaj dalej

W polu

Dwoje nas w ciszy polnego zakątka.Strumień na oślep ku słońcu się pali,W liściu, co trafił na krzywy prąd fali,Wirując, płynie szafirowa łątka. Nadbrzeżna trawa, zwisając, potrącaO swe odbicie zsiwiałą kończyną,Do której ślimak, pęczniejąc z gorąca,Przysklepił muszlę swym ciałem i śliną.… Czytaj dalej

Przygody Sindbada Żeglarza – Przygoda wstępna

Nazywam się Sindbad. Mieszkam stale w Bagdadzie. Rodzice moi umierając zostawili mi w spadku tysiąc worów złota, tysiąc beczek srebra, sto pałaców, sto ogrodów i jeden trzonowy ząb mego pradziadka, który ojciec mój przechowywał w hebanowej szkatułce jako pamiątkę i… Czytaj dalej

Ballada dziadowska

Postukiwał dziadyga o ziem kulą drewnianą,Miał ci nogę obciętą aż po samo kolano. Szedł skądkolwiek gdziekolwiek — byle zażyć wywczasu,Nad brzegami strumienia stanął tyłem do lasu. Stał i patrzał tym białkiem, co w nim pełno czerwieni,Oj da-dana, da-dana! — jak… Czytaj dalej

Jak niewiele ma znaków to ubogie ciało

Jak niewiele ma znaków to ubogie ciało,Gdy chce o sobie samym dać znać, co się stało…Stało się, bo się stało! Już się nie odstanie!Patrzę ciągle i patrzę, jak gdyby w otchłanie,I ciągle nasłuchuję, czy kto puka w ciszę?…Nie dlatego, ze… Czytaj dalej

Romans

Romans śpiewam, bo śpiewam! Bo jestem śpiewakiem!Ona była żebraczką, a on był żebrakiem. Pokochali się nagle na rogu ulicyI nie było uboższej w mieście tajemnicy… Nastała noc majowa, gwiaździście wesoła,Siedli — ramię z ramieniem — na stopniach kościoła. Ona mu… Czytaj dalej

W południe

Wzdłuż chat, ponad strzechamiPołudnia żar zawziętyWidomie drga i mamiNiepochwytnymi pręty… Wpośród zielonych murawSchną rosy ciemne ślady,Samotnej studni żurawPatrzy w dalekie sady. Na przeciwległe wzgórzeGłóg wpełzły i berberysPoprzez słoneczne kurzeGałęzi rzuca przerys. Południe samo siebieRoztrwania w oman senny…Niebem prześwieca w niebiePrzezroczy… Czytaj dalej

Przygody Sindbada Żeglarza – Przygoda pierwsza

Kapitan, posłyszawszy moją odpowiedź, rzekł przyglądając mi się uważnie: — Mówili mi nieraz moi marynarze, że Diabły Morskie umieją czytać i pisać. Nie wierzyłem dotychczas tym opowiadaniom. Teraz jednak przekonywam się naocznie, iż twierdzenia moich marynarzy były prawdziwe. Byłbym ci… Czytaj dalej

Ballada o dumnym rycerzu

Śpi owo rycerz, śpi bezrozumnieI raz na zawsze — w dębowej trumnie. Leży wygodnie, bo się ułożył.Tak aby nigdy snu nie zatrwożył… Jego kochanka z różańcem w rękuZawodzi pełna skargi i jęku: »Przyszłam ci wyznać moje niemoce,Że nie wiem, jak… Czytaj dalej

Jam – nie Osjan!

Jam – nie Osjan! W zmyślonej postaci ukryciuBezpiecznie śpiewam moją ze światem niezgodę!Tarczą złudy obronny – zyskałem swobodę,Którą on by zapragnął, gdyby tkwił w tym życiu. Za niego dźwigam brzemię należnej mi sławyI za niego o przyszłość mych pieśni się… Czytaj dalej