KRETA

Kreta jest czymś więcej niż jedną z greckich wysp. Często, zwłaszcza w miastach

lub na rozwiniętym północnym wybrzeżu, nie ma się wcale wrażenia, że to wyspa,

lecz stały ląd; górski, bogaty, a czasami zadziwiająco kosmopolityczny. Jeśli jednak

dotrze się w góry lub na mniej znane tereny południowego wybrzeża Krety, jest tam

wszystko, czego można oczekiwać od greckiej wyspy: wspaniałe plaże, pierwotne tereny

i niezwykle gościnni ludzie.

Historia wyróżnia Kretę pryede wsyzstkim jako kolebkę najwcześniejszej cywilizacji

europejskiej. Dopiero na początku tego stulecia wykopaliska prowadzone w Knossos

i Faistos potwierdyiły prawdę mitów o królu Minosie i społeczeństwie Krety, które

w czasach starożytnych rządziło helleńskim światem. Już w 2000 roku p.n.e. Minojczycy

tworzyli wysoce rozwinięte społeczeństwo, a ich wyspa stanowiła centrum handlu

morskiego. Dzieła sztuki wytworzone w tamtym okresie nie mają sobie równych w całym

antycznym świecie. Gdy zwiedza się minojskie pałace i miejscowości wydaje się oczywiste,

że życie w tamtych czasach nie było złe. Najwyraźniej pokojowa kultura przetrwała

co najmniejtrzy wielkie klęski żywiołowe. Za każdym razem pałace ulegały zniszczeniu,

lecz szybko odbudowywano je z jeszcze większym przepychem. Dopiero po ostatnim kataklizmie

spowodowanym prawdopodobne przez olbrzymie fale morskie i trzęsienia ziemi wywołane

wybuchem wulkanu Thera/Thira, wyspa Santoryn, Santoryni/-Grecy z Myken przejęli

kontrolę nad wyspą. Dowodzi tego duża ilość żelaznej broni znajdowana w wykopaliskach

z tego okresu oraz jednoczesne pojawienie się na Krecie języka greckiego. Do tego

czasu, prawie przez 500 lat, w najdłuższym okresie pokoju, jaki przeżyli jej mieszkańcy,

Kreta była ośrodkiem kultury, znacznie wyprzedzającym w rozwoju inne cywilizacje.

Minojczycy przybyli na Kretę z Anatolii. Swoiste położenie geograficzne sprawiło,

iż utrzymywali oni bliskie kontakty z Egiptem i ludami Azji Mniejszej. Ważna ze

strategicznego punktu widzenia pozycja między wschodem a zachodem odgrywała znaczącą

rolę w późniejszej historii Krety. Kontrola nad wyspą przechodziła z rąk Greków do

Rzymian, następnie do Saracenów, aby później poprzez Imperium Bizantyjskie trafić do

Wenecji, a w końcu do Turcji na ponad dwa stulecia. Podczas II wojny światowej wyspa

była okupowana przez Niemców. Było to pierwsze w tej wojnie miejsce zdobyte przez ich

jednostki powietrzno-desantowe. Każdy z tych najeźdźców pozostawił po sobie liczne

ślady, a najważniejszym z nich jast uformowanie się mocnej osobowości wyspiarzy,

zahartowanej nie kończącymi się walkami o niepodległość.

Dziś, z dobrze rozwiniętym rolnictwem, Kreta jest jedną z nielicznych wysp, które

prawdopodobnie potrafiłyby się utrzymać z turystów. Jednakże turystyka jest mocno

promowana. Zwłaszcza północno-wschodnie wybrzeże starannie zagospodarowano pod

tym względem. Są jednak jeszcze fragmenty południowych i zachodnich wybrzeży,

które nie zostały ,,odkryte” przez turystów. Coraz trudniej wszakże je odnaleźć.

I przeciwnie, wysokie góry i wnętrze wyspy są ciągle prawie nie odwiedzane,

a jedną z najlepszych rzeczy, jaką można zrobić na Krecie, jest wynajęcie samochodu

i udanie się do wiosek, często oddalonych tylko o parę kilometrów od niektórych

mocno utartych szlaków.

GDZIE JECHAĆ

Każda część Krety ma swoich zapalonych zwolenników i trudno wybrać miejsca

najciekawsze. Ogólnie rzecz biorąc, jeśli chce się uciec od zgiełku, należy

kierować się na zachód, w kierunku Hanii i mniejszych, trudniej dostępnych miejscowości,

leżących wzdłuż południowych i zachodnich wybrzeży. W tej części wyspy wznoszą się

również Białe Góry, a u ich stóp rozciąga się sławny z głębokości wąwóz Samarias.

Leżące na wschodzie tereny wokół Sitii są równie pierwotne. Cokolwiek zadecydujesz,

pierwszą i najważniejszą sprawą jest opuścić Iraklion, tak szybko, jak tylko

jest to możliwe, po wcześniejszej obowiązkowej i bogatej we wrażenia wizycie w

pobliskim Knossos. Pozostałe wielkie minojskie zabytki zgrupowane są w centralnej

części wyspy: Faistos i Agia Triada na południu, Malia na północnym wybrzeżu.

Prawie wszędzie, gdzie się udasz, znajdziesz elementy przypominające historię wyspy:

miejscowość Gournia niedaleko Agios Nikolaos, pałac Zakros daleko na wschodzie lub

pomniejsze zabytki rozrzucone na zachodzie. Dla wielu turystów nieoczekiwaną atrakcję

stanowią forty weneckie: dominujący w Rethimnonie, wspaniały w Frangokastello i inne,

będące w różnym stanie, rozrzucone prawie po całej wyspie. Warte zwiedzenia są

także bizantyjskie kościoły czy pełne wrzawy dzielnice Rethimnonu i Hanii z licznymi

tureckimi i weneckimi pamiątkami.

IRAKLION, KNOSSOS I CENTRALNA Wielu odwiedzjących Kretę przybywa do stolicy wyspy, Iraklionu. Nie jest to

jednakże ani piękne miasto, ani takie, w którym chciałoby się zostać dłużej niż potrzeba,

aby odwiedzić Muzeum Archeologiczne i pobliskie Knossos. Sam Iraklion, chociaż ma

też swoje atrakcyjne obiekty – wspaniałe fotyfikacje, ładny rynek, pełne niepowtarzalnego klimatu

stare uliczki i kilka interesujących mniejszych muzeów – jest w większej części

nowoczesny, hałaśliwy, zatłoczony i drogi.

Tereny znajdujące się bezpośrednio poza miastem są mniej turystyczne niż

można by się spodziewać. Głównym tego powodem jest fakt, iż w tej części wybrzeża brakuje

ładnych plaż. Jadąc na zachód drogą do Rethimnonu, podziwiać można góry schodzące

prosto do morza. Po drodze są tylko dwie osady nadbrzeżne – Agia Pelagia i Bali,

która stopniowo rozbudowuje się. Lepiej rozwinięte miejscowości znajdują się co

najmniej czterdzieści kilometrów dalej w kierunku wschodnim, przy Hersonissos i

poza nim. Większość mijanych po drodze obiektów nie jest zbyt ciekawa. Środkowa

część Krety to rolnicze okolice, najbogatsze na wyspie i raczej nudne. Bezpośrednio

za stolicą wznosi się szczyt Iuktas ze swoim charakterystycznym profilem Zeusa.

Na zachodzie wokół szczytu Ida, który jest najwyższym wzniesieniem na wyspie,

rozciąga się masyw Psiloritis. Na południowym wybrzeżu znajduje się niewiele dróg

i śladów obecności człowieka, z wyjątkiem Agii Galini na południowym zachodzie,

wioski rybackiej, która istniała tu długo zanim pojawili się pierwsi turyści i

Matali, z której wyrzucono hippisów, co sprawiło, iż miejscowość ta stała się sławna,

a obecnie jest tłumnie odwiedzana. Lendas do pewnego stopnia przejęło obecnie

rolę Matali.

Pomimo niewielkiej liczby miejscowości, tysiące ludzi ciągle podąża tam

i z powrotem przez centrum wyspy. Powodem tego są wspaniałe wykopaliska archeologiczne

na południu: Faistos, drugi z minojskich pałaców z przyległą do niego willą w

Agia Triada i Gortyna – stolica rzymskiej Krety.

IRAKLION

Najlepiej dostać się do Iraklionu drogą morską. W ten sposób miasto pojawia

się przed wędrowcem tak, jak powinno być oglądane: z górą Iuktas wznoszącą się

ponad nim i pasmem Psiloritis na zachodzie. Zbliżając się do miasta najpierw

zauważa się potężne mury, które otaczają najstarszą część stolicy, a następnie

przepływa obok ogromnego fortu, broniącego ongiś wejścia do portu. Niestety, duże

statki nie przybijają już do pirsów w starym porcie, lecz cumują przy nowoczesnych,

betonowych nadbrzeżach. Charakteryzuje to trafnie cały Iraklion: wiele ze starych

obiektów odbudowano od podstaw, a jednocześnie panuje tu dzisiaj wszechobecny kurz

i hałas.

MIASTO

Gdy przybywasz od strony portu, miasto pojawia się wprost przed tobą.

Można łatwo wyróżnić schody wiodące bezpośrednio do Platia Eleftherias (Plac Wolności),

biura turystycznego i Muzeum Archeologicznego. Najprościej jednak dotrzeć do

cnetrum kierując się na zachód, drogą wiodącą wzdłuż wybrzeża. Minąwszy główny

dworzec autobusowy, iść trzeba w górę ulicą 25 Avgoustou – z różnego rodzaju biurami,

wypożyczalnimi rowerów, agencjami transportu morskiego – prowadzącą do Platia Venizelou.

Plac ten, pełen zatłoczonych kawiarenek, nieco tańszych od tych na Eleftherias, jest

ulubionym miejscem spotkań młodzieży i turystów umawiających się na ,,Placu Fontanny”.

Sama fontanna zbudowana w XVIIw. przez weneckiego gubernatora Francesco Morosini,

który dołączył do niej cztery figury lwów, już wówczas liczące sobie 300 lat,

na pierwszy rzut oka nie wydaje się zbyt interesująca (zwłaszcza że jest zwykle

oblepiona błotem i niedopałkami papierosów). Lecz gdy przyjrzeć się jej bliżej,

odkrywa się niezwykłe piękno. Z placu możesz skierować się w górę Dedalou, uliczki

dla pieszych, pełnej sklepów z pamiątkami i restauracji, lub możesz iść dalej

25 Avgoustou do dużego skrzyżowania. W prawo odchodzi ulica Kalokerinou, prowadząca

na zachód poza miasto, rynek znajduje się na wprost, a skręcając w lewo w Dikeosinis

możesz dojść do Platia Eleftherias.

PLATIA ELEFTHERIAS I MUZEUM ARCHEOLOGICZNE

Platia Eleftherias tradycyjnie uważany jest za serce miasta, tu koncentruje się

jego życie, przelewa ruch uliczny. Plac otoczony jest drogimi kafejkami i restauracjami,

wieczorem zatłoczony tłumem spacerowiczów. Większość droższych sklepów Iraklionu

znajduje się przy ulicach prowadzących do placu.

Muzeum Archeologiczne znajduje się tuż za placem, naprzeciw biura EOT.

Prawie każde ważniejsze prehistoryczne i minojskie znaleziska z Krety są włączone

w tę bogatą, oszałamiająco dużą kolekcję. Zazwyczaj muzeum jest pełne zwiedzających,

zwłaszcza gdy zjawi się grupa z przewodnikiem, lecz warto nawet przeczekać ich

pobyt. Prawdopodobnie nie dasz rady zobaczyć wszystkiego. My również nie będziemy

próbowali opisać całej kolekcji. Do najciekawszych obiektów należą: miejskie mozaiki

w Sali 2, sławny dysk z inskrypcjami z Faistos w Sali 3, większość eksponatów

w Sali 4, zwłaszcza ryton – wspaniałe naczynie do picia w kształcie głowy byka,

biżuteria w Sali 6 oraz grawerowane czarne wazy w Sali 7. Zostaw sobie trochę

czasu i energii na zwiedzanie piętra, gdzie znajduje się szczególnie piękna Sala Fresków

z dokładnie zrekonstruowanymi fragmentami ściennych malowideł z Knossos i innych

miejscowości.

KONOSSOS

Największy z pałaców minojskich KNOSSOS osiągnął szczyt rozwoju przeszło 3000 lat

temu, jakkolwiek miejscowość miała pewne znaczenie aż do czasów romańskich. Leży on na

niskim, w dużej mierze sztucznie usypanym wygórzu,około 5 km na południowy wschód od

Iraklionu, pomiędzy innymi, mniej ważnymi pozostałościami z minionych 25 wieków.

Niecałe sto lat temu miejsce to istniało jedynie w mitologii. Knossos był pałacem

legendarnego króla Minosa, którego żona Pazifae urodziła Minotaura, półbyka, półczłowieka.

Aby straszydło nie szkodziło poddanym, król kazał Dedalowi wybudować labirynt, w którym

zamknięto potwora. Z Attyki sprowadzano Minotaurowi chłopców i dziewczęta na pożarcie.

Dopiero Ateńczyk Tezeusz zabił bestię i przy pomocy córki Minosa-Ariadny wydostał się

z labiryntu. Odkrycie pałacu i przeplatanie się tych legend z faktami, stanowi jedno

z najbardziej zadziwiających zdarzeń we współczesnej archeologii.

Heinrich Schliemann, odkrywca Troi, pod koniec XIX w. przypuszczał, iż wielki

pałac minojski powinien znajdować się gdzieś na tych terenach, lecz lokalne władze

tureckie odmówiły mu pozwolenia na prowadzenie prac archeologicznych. Dopiero sir Artur

Evans, którego imię ściśle związane jest z miastem, rozpoczął wykopaliska w 1900r.

PAŁAC

Zaraz po wejściu do pałacu Knossos przez ceremonialny Zachodni Dziedziniec,

staje się jasne, w jaki sposób powstały legendy o labiryncie. Nawet mając dokładny plan,

znalezienie właściwej drogi jest prawie niemożliwe. Dobra rada-nie należy nawet próbować.

Pospaceruj przez pewien czas, a natkniesz się na wszystko. Jeśli jednak istnieje obawa,

że nie zdołasz zobaczyć najciekawszych miejsc, zawsze możesz dołączyć do grupy z przewodnikiem,

aby po wysłuchaniu objaśnień i odejściu tłumu móc w spokoju oglądać detale. W tym miejscu

nigdy nie jest się samotnym, lecz indywidualne zwiedzanie daje szansę pełnej kontemplacji

uroków tej nipowtarzalnej architektury.

Knossos zostało dość swobodnie zrekonstruowane przez Evansa. Odnowienie to jest

źródłem poważnych kontrowersji pomiędzy archeologami. Stało się jasne, że większa część

górnego poziomu, tyw. Piano Nobile, to czysta fantazja Evansa. Nawet jeśli tak jest,

to jego wyobrażenie o wyglądzie pałacu jest równie dobre jak każde inne. Oglądanie innych

zabytków nabiera większego znaczenia, jeśli widziało się wpierw Knossos. Bez przeprowadzonej

renowacji niemożliwością byłoby wyobrażenie sobie tego wielopiętrowego pałacu, ceremonialnych

schodów, dziwnych, ciężkich kolumn i wesoło pomalowanych murów, które wyróżniają to miejsce.

Aby mieć pojęcie jak duża i skomplikowana była ta budowla, należy spojrzeć na plany,

które można kupić na miejscu.

APARTAMENTY KRÓLEWSKIE

Wspaniałe apartamenty królewskie, okalające centralne podwórze, są oryginalne i bez

wątpienia należą do najpiękniejszych komnat w Knossos. Schody są wybitnym dziełem sztuki architektonicznej,

tworzą nie tylko wygodne dojście do wspaniale wyposażonych komnat, ale również stanowią integralną

część całego pałacu, a przestronna klatka schodowa wpuszcza światło na niższe piętra.

Klatki schodowe, zwykle z dziedzińcami na dole, są charakterystyczne dla Knossos.

Przypominają jak ważny dla Minojczyków był komfort i jak doskonale potrafili go sobie stworzyć.

Dowody luksusowego życia widać już w Apartamentach Królowej, obok wspaniałego Hallu

Kolumnowego, znajdującego się u podstawy schodów. Główny pokój ozdobiony jest sławnym freskiem

z delfinami, motywem kwiatowym i abstrakcyjnymi spiralami.

Z dwóch stron wychodzi on na dziedziniec – stąd dochodzi światło i powietrze.

Mniejsze pomieszczenie najprawdopodobniej było małym ogrodem kwiatowym. W czasie użytkowania po

pokoju rozrzucone były poduszki, wisiały pluszowe zasłony, a drzwi i kotary pomiędzy kolumnami

zapewniały prywatność i chłód, nawet w najgorętszej porze dnia. Taka jest wizja badaczy.

Trzeba przyznać, że jest ona bardzo przekonująca. Należy jednak pamiętać że są to jedynie spekulacje,

hipotezy, które nie znalazły jeszcze potwierdzenia. Oto fresk z delfinami znaleziony został na

dziedzińcu, nie w samej komnacie, a mógł być oglądany tylko z wewnątrz, jakby patrzyło się przez

szklane dno łodzi. Jakkolwiek by nie było, jest to bardzo imponujący przykład architektury minojskiej.

Raz jeszcze przekonasz się o tym, idąc ciemnym korytarzykiem do łazienki królowej, z glinianą

wanną chronioną niskim murkiem i słynną toaletą (dziura w posadzce z odpływem, spłukiwana wodą

z konwi).

Sławny system kanalizacyjny był siecią połączonych ze sobą rur z terakoty, które przebiegały

pod większą częścią pałacu. Świadczy to o wysokim stopniu rozwoju minojskiej techniki.

System wodociągowy jest również osiągnięciem dużej miary, zwłaszcza przegrody i przelewy mające

spowolnić przepływ, aby uniknąć zalania. Ilość wody transportowanej przez ten układ była jednak

niewystarczająca. Jej zasoby znajdowały się u podnóża wzniesienia. Trzeba było wodę pompować do

pałacu, pod górę. Razem ze zbieraną deszczówką z trudnością zaspokajano potrzeby tylko niewielkiej

elity.

Idąc w górę Wielkimi Schodami, na piętro nad apartamentami królowej, wchodzi się do pokoi

powszechnie uważanych za komnaty króla. Są one bardziej surowe – klatka schodowa przechodzi w wielką

komnatę przyjęć, znaną jako Hall Straży Królewskiej. Jego ściany są ozdobione powtarzającym się motywem

tarcz. Następny jest Hall Podwójnych Toporów uważany za osobistą komnatę władcy. Składa się on z dwóch

części, co pozwalało na zachowanie prywatności w jednej z nich, a przyjmowanie audiencji w drugiej.

Nazwa sali pochodzi od znaków podwójnej siekiery występujących często na ciosach kamiennych.

SALA TRONOWA I RESZTA PAŁACU

Głównymi schodami dochodzi się do Centralnego Podwórza, obecnie otwartego, a kiedyś prawdopodobnie

otoczonego murami budynków. Na końcu, w północno-zachodnim narożniku podwórza znajduje się wejście do Sali

Tronowej, najlepiej oddającej atmosferę tego pałacu. W zadziwiająco małej komnacie, pod ścianą, stoi kamienny

tron Obok niego kamienne ławy, a ponad nimi zrekonstruowany fresk przedstawiający dwa gryfy. Według wszelkiego

prawdopodobieństwa było to miejsce przeznaczone raczej dla kapłanki, a nie władcy. Czegoś podobnego nie

znaleziono w żadnym z pozostałych pałaców minojskich. Mogła to być również innowacja wprowadzona przez Mykeńczyków,

gdyż wydaje się, iż komnata ta pochodzi dopiero z końcowego okresu okupacji Knossos. Sala Tronowa jest obecnie

odgrodzona drewnianą bramą, lecz można się przez nią wychylić, aby mieć lepszy widok. W korytarzu stoi drewniana

kopia tronu, na którym wszyscy siadają i robią sobie zdjęcia.

Resztę zobaczysz spacerując dookoła, rozmyślając o legendach związanych z tym miejscem, tak mocno

splatających się z rzeczywistościa. Warto zwrócić uwagę na gigantyczne pithoi w północno-wschodniej części

pałacu,na warsztaty pałacowe, na magazyny, które można oglądać spoza Sali Tronowej, na reprodukcje fresków

w odrestaurowanej komnacie ponad nią – malowidło przedstawiające króla-kapłana patrzącego w dół na południową

stronę Centralnego Podwórza, na relief ukazujący szarżującego byka. Relief ten widoczny, gdy wchodzi się

do pałacu przez wejście północne. Można tu również zobaczyć coś w rodzaju budki strażnika oraz zapadnięty

fragment budowli, będący prawdopodobnie rodzajem rytualnego kąpieliska. Zaraz za bramą znajduje się rejon

teatru – otwarta budowla przypominająca amfiteatr, która mogła być wykorzystywana do rytualnych uroczystości

i tańców. Tu właśnie rozpoczyna się Królewska Droga, uważana za najstarszą w Europie. Kiedyś, być może,

przecinała całą wyspę, obecnie kończy się ceglanym murem po około stu metrach, poniżej współczesnej drogi.

Wielkość pałacu łatwiej ogarniamy, patrząc na niego z dołu. Z południowej strony znajduje się parę małych,

minojskich domów, wartych zobaczenia.

POŁUDNIE – GORTYNA,FAISTOS I AGIA TRIADA

Prowadząca z Iraklionu w kierunku Faistos droga jest dobra, według standardu kreteńskich dróg górskich,

ale jednocześnie nudna. Teren, przez który biegnie, jest rolniczo najbogatszy na wyspie, a mijane po drodze

miejscowości są duże i solidne. W największych z nich, AGIA VARVARA, znajduje się wielka odkrywka skalna

znana jako Omfalos (Pępek) Krety, uznawana za środek wyspy. Dalej droga wspina się gwałtownie na żyzne pola

równiny Messara i niedaleko miejscowości Agioi Deka dochodzi do głównego szlaku wiodącego na południe.

AGIOI DEKA I GORTYNA

Dla religijnych Kreteńczyków AGIOI DEKA stanowi miejsce pielgrzymek. Jej nazwa Dziesięciu Świętych odnosi się

do dziesięciu chrześcijan, którzy zostali zamęczeni w czasach rzymskich. W krypcie, pod współczesnym kościołem, mieszczą

się nagrobki tych męczenników. Sama miejscowość jest dość atrakcyjna, można w niej znaleźć miejsce na nocleg

oraz coś do zjedzenia.

Spacerkiem przez pola lub drogą główną dochodzi się do miejsca, skąd zaczyna się GORTYNA, ruiny stolicy

rzymskiej prowincji, która obejmowała nie tylko Kretę, lecz również sporą część Północnej Afryki.

Przejście przez pola pozwala zorientować się w rozmiarach tego miasta, które osiągnęło szczyt swojej

świetności ok III w. n. e. Ruiny charakteryzują się dużą różnorodnością, obejmują m.in. imponujący teatr. W samej

Agioi Deka można znaleźć rzymskie kolumny i statuy, stojące na prywatnych podwórkach lub podpierające ściany domostw

Od najdawniejszych czasów w tym miejscu były ludzkie osady, lecz pozostałości, które dziś się tu znajdują

– a nigdy nie prowadzono systematycznych prac wykopaliskowych- pochodzą prawie całkowicie z czasów rzymskich.

Przy głównym wejściu na ogrodzony obszar znajdują się ruiny imponującej wciąż bazyliki Agios Titos. Był to

święty, który nawrócił Kretę i został jej pierwszym biskupem. Dalej mieści się Odeion, który zawiera najważniejsze

znalezisko tego miejsca, Kodeks Prawny. Te olbrzymie bloki skalne, pokryte inskrypcjami, pochodzą z wcześniejszego

okresu rozwoju miasta. Pisane są w niezrozumiałym, wczesnym greko-kreteńskim dialekcie, w stylu znanym jako niezaorany.

Linie czytane są na przemian, w przeciwnych kierunkach, tak jak układają się bruzdy oranego pola. Inskrypcje te,

największe do tej pory, mają wymiary 10 na 3 metry.

MIRES

Około 20 km na zachód od Gortyny leży Mires. Jest to ważny punkt handlowy

i komunikacyjny na trsie do równiny Messara. Dobre miejsce na zmianę autobusu, jeśli

chce się dosteć z plaż na południowym wybrzeżu do wykopalisk archeologicznych

lub na zachód. W miasteczku jest dużo banków, restauracji, pokoi do wynajęcia,

jakkolwiek nie ma szczególnych powodów, aby się zatrzymywać.