Gran Scoglio

Burzliwa noc wiosenna. Huk na morzu głuchy.
Na niekiełznanych wichrach nawałnica leci…
Trzeszczą skały, smagane wściekłymi wybuchy,
Straże zeszły, ostatni rybak ściągnął sieci.

Wtem złota błyskawica szeroko zaświeci…
Tam, u Grań Scoglio, czy to gromadzą się duchy?
Podpływa drobny statek jeden, drugi, trzeci…
Hasło: „I Mille!” słychać w trzasku zawieruchy.

Zaszumiały w nadbrzeżnym ogrójcu oliwy…
Żwir skrzypnął… Wódz że duchów to czy człowiek żywy,
Nakryty nocą, orłem w świat runął ze skały?

„I Mille!” — krzyknął. Burza odgrzmiała: „I Mille!…”
Ku sycylijskim brzegom wichr porwał flotyllę.
Italio! twej jedności grom bije i chwały!