Żadnej krainie Bóg nie błogosławił
    Tak jako Polszcze, bo choć ją postawił
    Wśród nieprzyjaciół krzyża zbawiennego,
    W całości dotąd jest z obrony jego:
    Stąd ma i sławę, bo postronni wiedzą,
    Że za jej strażą w bezpieczeństwie siedzą.
    Do sąsiadów też chleba nie biegamy
    Prosić, owszem im swego udzielamy.
    Czegóż chce więcej ta kraina z nieba,
    Mając dość sławy, obrony i chleba?
– Rządu potrzeba!
